Podczas tragicznej czwartkowej burzy w Tatrach zginęły cztery osoby, a ponad sto osób zostało poszkodowanych. Wśród rannych znajduje się ks. Jerzy Kozłowski, wikariusz parafii pw. Maryi Matki Kościoła w Dzierżoniowie. Jego stan jest stabilny, a obecnie przeżywa w szpitalu w Zakopanem.

– Cieszę, się, że ks. Jerzy żyje, ale oczywiście proszę Boga o jego szybki powrót do zdrowia. Dzisiaj w godzinach południowych rozmawiałem telefonicznie z ks. Jurkiem. Choć obolały, ucieszył się z rozmowy. Przekazałem mu zapewnienie o swojej modlitwie. Ks. Jurek podziękował również za wsparcie modlitewne diecezjan – poinformował bp Ignacy Dec

Ks. Jerzy odniósł obrażenia przy schodzeniu z Giewontu. Duchowny jest przewodnikiem Pieszej Pielgrzymki Diecezji Świdnickiej na Jasną Górę grupy 2 Ziemi Dzierżoniowskiej.

„Właśnie wyszliśmy od ks. Jurka ze szpitala jest przytomny, choć poturbowany, trwają badania. Stan określają jako stabilny. Polecamy go dalszej modlitwie, jak i pozostałych poszkodowanych. Pozostałe osoby uczestniczące z nim w wyjeździe nie ucierpiały. Polecamy tez personel szpitala i wszystkich zaangażowanych w akcje ratunkowa, widzieliśmy ogrom ich pracy i wysiłku” – napisano na jednych z portali społecznościowych.

Z kolei siostra kapłana napisała:

- Żyje, ma poranione nogi. Został rażony piorunem. Jest stabilnie. Na zewnątrz widać dość pokaźne rany: limo, zszyty łuk brwiowy i spuchnięta twarz. Cały jest też posiniaczony, a w łopatce ma dziurę – relacjonowała.

 

nz/tvp info