„Wybory” „prezydenta” tzw. Ługańskiej Republice Ludowej w Donbasie, zaplanowane na jesień, zostały przełożone – informuje ukraiński portal LIGA.net.

Portal pisze, powołując się na anonimowe źródła, że możliwą przyczyną przyczyną odłożenia „elekcji” w (jak złośliwie nazywają Ukraińcy utworzoną przez Rosjan „separatystyczną republikę”), Ługandzie, jest decyzja Kremla. Trwają rozmowy na temat Ukrainy między wysłannikiem Białego Domu Kurem Volkerem i wysłannikiem Kremla Władysławem Surkowem.

„Wybory” byłyby kolejnym złamaniem porozumień mińskich z 2015 roku. I tak są notorycznie łamane (np. każdego dnia rosyjskie wojska hybrydowe ostrzeliwują na linii rozgraniczenia pozycje ukraińskie, w ciągu minionych 24 godzin takich ostrzałów było 32), ale wybranie „prezydenta” podczas trwających rozmów byłoby zniweczeniem ostatnich szans na porozumienie. Inna możliwa przyczyna jest taka, że Moskwa wciąż zastanawia się, kogo zrobić szefem tzw. ŁNR.

W tzw. ŁNR pod koniec 2017 roku obalony został Igor Płotnicki (powiązany z wojskowym rosyjskim wywiadem GRU), zastąpił go Leonid Pasiecznik. To były oficer Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, który po agresji rosyjskiej w 2014 r. przeszedł na stronę Rosji. Jest człowiekiem generała rosyjskiej FSB, Siergieja Biesiedy, uważanego za szarą eminencję „Ługandy” i pociągającego za sznurki z Rosji, oraz Igora Korneta, byłego ukraińskiego milicjanta, który też przeszedł w 2014 roku na stronę Rosji, sprawującego funkcję „ministra spraw wewnętrznych” tego rosyjskiego tworu.

Według z kolei agencji UNIAN obecny szef stworzonej przez Rosjan drugiej organizacji w Donbasie, tzw. Donbaskiej Republiki Ludowej, Aleksander Zacharczenko, jest już dla Kremla niewygodny i chcą go zmienić na kogoś bardziej uległego, zwłaszcza obecnie, gdy negocjacje wchodzą w decydującą fazę.

Jednak dochodzą też inne sygnały zza kulis. Wołodymyr Jelczenko, przedstawiciel Ukrainy przy ONZ, oświadczył na konferencji prasowej w Kijowie, że rozmowy Volker-Surkow są „na granicy śmierci” i nie ma w nich żadnego postępu.
W Donbasie od dziś obowiązuje tzw. rozejm szkolny uzgodniony w ramach trójstronnej grupy kontaktowej zbierającej się w Mińsku (Ukraina, Rosja, OBWE, „separatyści”). Rozejm ma umożliwić rozpoczęcie dzieciom i młodzieży po obu stronach linii rozgraniczenia roku szkolnego.

źródło: Kresy24.pl