Mieszkańcy niemieckiego kraju związkowego Szlezwik-Holsztyn wybierają dziś deputowanych do parlamentu krajowego. Te wybory to przedostatni test dla partii politycznych przed wrześniowym głosowaniem do Bundestagu.

W Szlezwiku-Holsztynie władze sprawuje koalicja SPD i Zielonych. W sondażach socjaldemokratów minimalnie wyprzedzają jednak chadecy z CDU. SPD liczy zarówno na popularność premiera Torstena Albiga, jak i na odnowienie tzw. "efektu Schulza".

Kiedy na początku roku były szef Parlamentu Europejskiego Martin Schulz stanął na czele socjaldemokratów jako kandydat na kanclerza, ich notowania poszybowały w górę. SPD na krótko wyprzedziła nawet kierowaną przez Angelę Merkel CDU, ale "efekt Schulza" okazał się zjawiskiem krótkotrwałym i partia Merkel odrobiła straty. Obecnie chadeków popiera 37 proc. wyborców, a socjaldemokratów - 29 proc.

Wybory w Szlezwiku-Holsztynie to ważny sprawdzian dla partii i ich liderów, ale zdaniem komentatorów, prawdziwym testem przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi będą wybory w największym kraju związkowym Niemiec Nadrenii Północnej - Westfalii, które odbędą się za tydzień.

dam/IAR