Na lotnisku w Dubaju doszło do strasznego wypadku. Szczęśliwie obylo się bez ofiar. 

Wypadek Boeinga 777 na lotnisku w Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Nikomu nic się nie stało. Samolot spłonął. Maszyna linii Emirates, na pokładzie której było 300 osób, przyleciała z Thiruvananthapuram w Indiach.

Tuż po lądowaniu samolot stracił jedno skrzydło i zaczął płonąć. Pożar został opanowany. Wszystkie osoby, które były na pokładzie udało się bezpiecznie ewakuować.

Po wypadku zamknięto lotnisko w Dubaju. Według linii Emirates, wśród pasażerów dominowali obywatele Indii - łącznie 226 osób. Było też 11 obywateli Zjednoczonych Emiratów Arabskich oraz po sześciu Amerykanów i Saudyjczyków. Na pokładzie nie było Polaków.

Linie lotnicze Emirates nie podają co było przyczyną zdarzenia.

daug/IAR