Brytyjczyk poprosił Narodową Służbę Zdrowia (NHS) o refundację terapii, która uczyni z niego na powrót normalnego mężczyznę. Siedem lat wcześniej przeszedł operację „zmiany” płci, by zrobić z siebie kobietę. W efekcie wpadł w głęboką depresję.

„Czuję, jakbym był żywym kłamstwem” – mówi 30-latek w wywiadzie dla „Mirror”. „Zawsze chciałem być kobietą, jednak żadna ilość operacji chirurgicznych nie może dać mi naprawdę kobiecego ciała” – wyjaśnia.

„To wyczerpujące, ciągle nakładać makijaż i nosić obcasy. I nawet wtedy nie czuję, bym wyglądał jak prawdziwa kobieta”. „W związku z żeńskimi hormonami cierpiałem na depresję i nerwicę...” – dodaje.

„Zrozumiałem, że będzie łatwiej przestać walczyć z tym, jak wyglądam z natury i zaakceptować fakt, że urodziłem się fizycznie jako mężczyzna” – mówi.

Mężczyzna żyje obecnie ze świadczeń socjalnych. Uważa, że nie ma niczego złego w tym, by prosić podatników o refundację zabiegów, które pozwolą mu przywrócić dawny wygląd.

Jak dotąd NHS wydało na niego 10 tysięcy funtów. Dalsze zabiegi będą kosztować jeszcze kolejne 14 tysięcy.

„Teraz, gdy zdecydowałem, że znowu chcę żyć jako Matthew, w desperacki sposób chce usunąć sobie piersi” – wyjaśnia. „Rozważam też operację rekonstrukcji penisa” – dodaje. „Wiem, że potrzebuję tego by być szczęśliwy i nikt nie powinien mi tego zabronić” – podkreśla mężczyzna.

pac/lifesitenews