Ostra walka Ameryki z Chinami rozpoczęła się. Prezydent USA Donald Trump zatwierdził cła na chińskie towary. Chińczycy zapowiadają, że nie pozostawią tego bez odpowiedzi.

Biały Dom zaktualizował listę towarów z Chin objętych karnymi cłami. Mowa o dobrach wartych 50 mld dolarów. W ten sposób Waszyngton chce ukarać Pekin za nieuczciwe w jego ocenie praktyki handlowe, które mają odpowiadać za gigantyczny deficyt handlowy USA w relacjach z Chinami. W ubiegłym roku deficyt ów wyniósł aż... 375 mld dolarów! To oznacza, że podczas gdy Amerykanie masowo kupują rozmaite chińskie towary, Chińczycy amerykańskich już nie.

Na cłach się nie kończy, bo Biały Dom wprowadzi też restrykcje dotyczące chińskich inwestycji w USA - oraz sprzedaży Chińczykom amerykańskich technologii. Szczegóły tych obostrzeń mamy poznać do końca czerwca.

Polityka, którą stosują Amerykanie, może być w przypadku Chin oraz innych krajów uzależnionych od eksportu (zwłaszcza Niemiec) niezwykle skuteczna. Amerykańska gospodarka tylko w 20 procentach opiera się na wymianie handlowej, stąd celne uderzenie w Państwo Środka lub w Berlin będzie dużo dotkliwsze, niż ewentualna odpowiedź wymierzona w Amerykę.

mod/rzeczpospolita, fronda.pl