Kardynał
Czyżby minęły czasy, kiedy byliśmy pewni, iż każda religia chce dobra? Od kilku dni agencje informacyjne podają, iż szef Papieskiej Rady Kultury kardynał Gianfranco Ravasi, przekonuje w Meksyku, że kult Świętej Śmierci, czyli „Santa Muerte”, to "degeneracja religii".  Kardynał Ravasi, cytowany przez BBC, twierdzi iż w istocie są to zachowania "antyreligijne", ponieważ religia celebruje życie, a tu chodzi o śmierć. „To nie jest religia, chociaż ubiera się w jej szaty”. (wyborcza.pl)

FBI
Jak się w Polsce dowiedzieć czegoś więcej o kulcie „Santa Muerte”? Trudno znaleźć literaturę naukową o tym kulcie. Najpoważniejszym materiałem, jaki znalazłam są materiały uporządkowane przez pracownika FBI  Dr. Roberta J. Bunkera. FBI poważnie interesuje się tym kultem, ponieważ wydaje się z nim być związane wiele zbrodni, także w USA. Począwszy od faktu, iż kult ten rozprzestrzenia się wśród ubogich, którzy jakby już przez samą swoją biedę narażeni są na pokusy różnego rodzaju patologii, aż po dane o handlu narkotykami, relacje mafijne i najbardziej przerażający aspekt sprawy, tzn. ofiary z ludzi.  

Narkotyki
Zaangażowanie USA w wojny narkotykowe za południową granicą USA wzrasta od 2006 roku.  Stanowi to odpowiedź na utratę samokontroli państwa Meksykańskiego, zwłaszcza w jego regionach nazywanych „obszarami bezkarności”. Szacuje się iż od rozpoczęcia konfliktu w różnych walkach zginęło w sumie 45.000 osób. Wobec tak poważnych spraw, w USA wiele uwagi poświęca się analizie społecznej i ekonomicznej zjawiska, które ma swoje silne odbicie także w środowiskach meksykańskich emigrantów.

Narkokultura
Badania Dr Roberta J. Bunkera z FBI uzupełniają ten obraz o aspekty duchowe, których podłoże pozwala pełniej zrozumieć groźne mechanizmy zbrodni. Wielu uważa, iż ten kult umożliwia moralnie skorumpowane zachowania, ponieważ jest nośnikiem złego systemu wartości. Nagradzane są w nim osobistą korzyścią zadawanie celowego bólu i cierpienia. Wartości w tym kulcie przesiąknięte są światopoglądem w którym  śmierć wrogów, ochrona przed atakiem, naprawa reputacji i akceptacji w grupie, zdolność do zdobycia bogactw, towarzystwo pięknej kobiety,  są najważniejsze i stanowią cel sam w sobie, bez rozbudowywania eschatologii. Najwyraźniej wiara w „Santa Muerte” pozwala szybko usprawiedliwiać okrutną doczesność. Chociaż nie w pełni rozwinięte w religię, bez dogmatów, świętych pism i centralizacji, „Santa Muerte” ma samozwańczych kapłanów, świątynie i sanktuaria i rytuały.

Obecnie ten kult zauważany jest jako element „narkokultury” (kultury narkotyków). Tutaj badacz informuje nas o swojej ostrożności w wydawaniu osądów. Zastrzega iż nie wszystkie zachowania rytualne związane są z zabijaniem, jak i nie wszystkie zabójstwa mają konotacje religijne. Jednak na tym etapie badań można pokusić się o pewne uogólnienia: związanie tych kultów z gangami ukierunkowuje działania na wytwarzanie atmosfery terroru. Zbrodnie mają charakter dyscyplinujący wobec gangów, a symbole stanowią jakby podpis różnych grup. Elementy te są częścią większego systemu spójnych i tajnych rytuałów mafijnych. Specjaliści od spraw ścigania zbrodni nieraz nie są pewni  natury powiązań ofiar i symboli. Wydaje się iż mordowani są nie tylko ludzie nie mający związków z gangami, jako niewinne ofiary, lecz także członkowie gangów i wyznawcy Santa Muerte. Wielu z zamordowanych miało w swoich domach od dawna ołtarzyki tego bóstwa, lub posiadało trwałe jej tatuaże.

Ciemna duchowość
Kult „Santa Muerte”, to zbiór praktyk rytualnych skierowanych ku personifikacji śmierci, która jest porównywana do istot nadprzyrodzonych lub archaniołów. Kult wydaje się mieć bardziej europejskie niż azteckie pochodzenie, niemniej zdarzało się, iż znajdowano z ludzkich ofiar tylko serca, mózg, lub samą skórę, co wydaje się być zapamiętane z obyczajów Azteckich. „Najświętsza Śmierć” to ubrany w długa suknię szkielet, trzymający w ręku „europejską” w kształcie kosą. Postać jest jakby wyjęta ze scen Dance Macabre (Tańca Śmierci), elementu ikonografii katolickiego baroku, jaki przywieziony został do Meksyku z Europy w XVIII wieku. Na wyglądzie kończą się jednak podobieństwa, ponieważ „Santa Muerte” nie ma związku z dyscyplinowaniem moralnym, przestrogą przed grzechem, wręcz przeciwnie. Przeciwstawiana jest symbolicznie  Najświętszej Maryi Pannie z Gadalupe. Często są to przerobione wizerunki Maryi, gdzie zamiast kobiecej twarzy i rąk, jest szkielet. Wzywa się jej nadprzyrodzonej interwencji w sprawach niemoralnych. Niemoralny i planowo okrutny jest też charakter składnych jej ofiar, choć nieraz towarzyszą temu motywy z różnych elementów z ludowego katolicyzmu. Należy tu przypomnieć iż stosowanie elementów kultury katolickiej nie czyni kultu katolickim (por. definicja zabobonu w Katechizmie Kościoła Katolickiego 2111 Zabobon jest wypaczeniem postawy religijnej oraz praktyk, jakie ona nakłada. Może on także dotyczyć kultu, który oddajemy prawdziwemu Bogu, na przykład, gdy przypisuje się jakieś magiczne znaczenie pewnym praktykom, nawet uprawnionym lub koniecznym. Popaść w zabobon (Por. Mt 23, 16-22) – oznacza wiązać skuteczność modlitw lub znaków sakramentalnych jedynie z ich wymiarem materialnym, z pominięciem dyspozycji wewnętrznych, jakich one wymagają.)

„Santa Muerte” jest bóstwem zazdrosnym i mściwym. Domaga się przeprowadzenia rytuałów i ofiar w sposób poprawny. Potrzebne do tego świece, zioła, olejki, amulety i układ ołtarza są określone. Wydmuchiwanie dymu, zażywanie narkotyków i sakralnych alkoholi, palenie ziół itp.  Bardziej skrajne formy kultu obejmują ustawianie na ołtarzu naczyń z krwią zwierzęcą lub ludzką. Określona jest też symbolika kolorów. Szerzej patrząc na sprawę, nie chodzi tu tylko o „Santa Muerte” lecz także o przenikające się inne kulty które są jakiegoś typu wypaczeniami kultu chrześcijańskiego Boga. W różnych odmianach nieraz obok Śmierci dominują różne postacie, mające swoje pierwowzory w cechujących się nieposłuszeństwem i okrucieństwem bohaterach ludowych: „Jesús Malverde”, „Juan Soldado”.

Przykłady
Wybrane przykłady, co do których FBI upewniło się, iż nie były dziełami psychopatów, lecz związane były z kultem:

- W Tepito w Mexico City, w 2004 r., władze aresztowały lokalnego złodzieja samochodów, który później zmarł w więzieniu. Jak się okazało był to poważny przestępca który zabijał dziewice i niemowlęta aby składać doroczną ofiarę Santa Muerte i zdobywać przez to jej względy i magiczną ochronę.

- W grudniu 2009 i styczniu 2010 roku w Ciudad Juarez, znaleziono na miejscu wielokrotnego masowego morderstwa szczątki ludzkich ciał i pozostałości po ołtarzu z napisem  „Santa Muerte” i „cuídanos flakita” (zadbaj o nas, chudzino). W drugiej zbrodni, członkowie gangu spalili ofiary wraz z domem, ołtarzem i posagiem Santa Muerte. W wywiadzie sąsiedzi tak tłumaczyli domniemany powód podpalenia, iż gang prosił tam o "coś dużego", dla tego potrzebowano „wiele” ludzkich ofiar.

-W styczniu 2010 roku w Culiacan podejrzany umieścił przy grobie zmarłego przywódcy kartelu odciętą głowę. Na miejscu zabójstwa znaleziono resztę ciała i przedmioty związane z kultem „Santa Muerte”.

- W kwietniu 2010 roku w Camargo sprawcy torturowali kilka osób. Na ich piersiach wyryli literę „Z” (symbol grupy „Los Zetas”, a ścięte głowy umieścili na dachu przydrożnej kaplicy. Na podstawie różnych znaków zidentyfikowano iż zrobiła to grupa, która posiada „Santa Muerte” jako swoją patronkę. Wielu z członków grupy ma tatuaże jej wizerunku na górnej części ramienia lub na klatce piersiowej.

- Z protokołu policyjnego: "W rozmowie telefonicznej skazany (...) przechwalał się, jak ciął dwóch nastolatków szkłem z rozbitej butelki, zebrał krew w filiżance, zaniósł nią toast za „Santisima Muerte”, tak zwaną „Świętą Śmierć”. Następnie wrzucił ciała do beczek wypełnionych ciekłym paliwem, według metody zwanej Guiso lub gulasz.”

Duchowość policjanta
Podczas szkoleń zdarzało się iż policjanci odmawiali wchodzenia do mieszkań w których znajdują się ołtarze „Santa Muerte”, lub odmawiali badania szczątków ofiar. Wydawali się rzeczywiście być pod wysoką presją psychiczną. Inni zatrudniając się w policji wymagali oświadczenia iż nie będą musieli pracować przy sprawach związanych z tym kultem. Jeszcze inni zabiegali o różnego rodzaju „duchowe zbroje” przy tej pracy.  W rzeczywistości, nawet czysto informacyjne szkolenie okazywało się dla nich tak stresujące iż przejawiali objawy fizycznej choroby lub mdleli.

Tyle o tym kulcie pisze FBI. http://www.fbi.gov/stats-services/publications/law-enforcement-bulletin/2013/february/santa-muerte-inspired-and-ritualistic-killings-part-1-of-3

W języku polskim
Bardzo ciekawie o kulce Santa Muerte pisze polska bloggerka na stronie meksykanskafala.blogspot.com http://meksykanskafala.blogspot.com/2013/01/santa-muerte-18.html. Zauważa ona dużo przedstawień „Santa Muerte’ jako „Niña Blanca” (Biała Dziewczyna), panna młoda w białej sukni, do której figury często przywiązuje się banknoty. Kult ten jest już tak rozpowszechniony iż przedmioty rytualne można kupić w supermarketach. Są też sklepiki z rozmaitymi dewocjonaliami, katolickimi i kultu Śmierci.  Bloggerka zauważa iż wyznawcy „Modlą się do Santa Muerte słowami modlitwy „Ojcze nasz” i Różańcem. Są to zwykle osoby bardzo religijne i zarazem skrajnie zdesperowane trudną sytuacją życiową w jakiej się znajdują, przekonani  są o słuszności swej wiary dzięki spektakularnym cudom jakie się dzieją za sprawą Jefecity („Szefuńci”, to kolejny z wielu przydomków Świętej Śmierci).” Polka opisuje też że widziała „najważniejsze „sanktuarium” Świętej Śmierci, jest to jedynie figurka Kostuchy w drzwiach prywatnego domu Enriquety Romero , devoty (wierzącej) od ponad pół wieku z których 10 lat spędziła jako liderka tego ulicznego kultu. Każdego pierwszego dnia miesiąca o północy zbierają się tam tysiące, albo i setki tysięcy santeros aby wspólnie odmówić Różaniec, najpierw modląc się do Boga, a następnie ku czci Białej Dziewczyny przy akompaniamencie zaprzyjaźnionej grupy muzyków mariachi.” Działalność bóstwa jest bardzo skuteczna „To co najbardziej przyciąga wyznawców i zarazem napełnia trwogą zwykłych śmiertelników, to skuteczność modlitw z jakiej słynie Kostucha. Santeros zawierają z nią pakty oferując coś w zamian, zazwyczaj jest to przyrzeczenie oddania się jej lub obietnica, że będziemy mieli ją zawsze przy sobie. Prośby zostają wysłuchane w ekspresowym tempie i odwracają się, gdy wierny zerwie umowę. Niebezpiecznie przypomina to cyrograf zawierany z diabłem.

Maria Patynowska