Komentarza na temat wczorajszej manifestacji w obronie Lecha Wałęsy pod hasłem „My naród” zorganizowanej przez środowiska KOD udzielił nam poseł Jacek Żalek z Polski Razem.

 

 <<< CAŁA PRAWDA O ŚWIECIE FINANSÓW! KONIECZNIE ZOBACZ! >>>

Jak Pan ocenia wczorajszą manifestację pod hasłem „My naród” zorganizowaną przez Komitet Obrony Demokracji?

Zredukowanie narodu do roli obrońców kolaborantów i tajnych współpracowników pokroju Bolka, oznaczałoby, że pojęcie narodu zostało zawłaszczone przez ludzi uwikłanych w krępującą przeszłość rodem z UB i SB. Zważywszy na przypadający właśnie Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, wypada odwołać się do patriotycznych tradycji, w myśl której naród stanowią i prawdziwie tworzą ci, którzy poświęcili swoje życie w imię wolności ojczyzny. Można jedynie zapytać, komu zależy na gloryfikowaniu tych, którzy posuwają się do kłamstw by tuszować przeszłość zbudowaną na donosicielstwie? Takie zachowanie godzi w naszą wolność i świadczy o tym, że w Polsce wciąż istnieje żywy podział.

To znaczy?

Cały czas walczą ze sobą dwie tradycje – ubecko-esbecka z tradycją Żołnierzy Niezłomnych. Uzurpowanie sobie przywileju do określenia siebie „My naród” przez środowiska kultywujące tradycje ubeckie, jest niegodziwe.

Czy poprzez zestawienie z dniem upamiętniającym Żołnierzy Wyklętych ta manifestacja KOD nie jawi się tym samym jako jakaś groteska, czy parodia?

Myślę, że nie trzeba używać wielu epitetów, by opisać tę sytuację. Musimy sobie uświadomić, że ta demonstracja wpisuje się w obronę człowieka, który nie miał odwagi przyznać się do tego, że donosił i po dziś dzień jest wplątany w ponurą przeszłość i zależności, które od lat potęgują kłamstwa o naszej historii. Mechanizm teczek, jak każda kolaboracja z tajnymi służbami niesie za sobą ryzyko szantażu i ujawnienia kompromitujących treści zebranych w teczkach. Jeżeli nie ujrzały one światła dziennego za życia dysponenta teczek, to oznacza dyspozycyjność posłusznego agenta. Ujawnia się teczki tylko tych, którzy odmawiają współpracy. Dlatego nie dziwi uwłaszczenie nomenklatury, wspieranie "lewej nogi" i oddanie naszej przyszłość w brudne ręce ludzi komunistycznego reżymu. Ubolewam, że cały czas nie uporaliśmy się z mroczną przeszłością teczek.

Dziś rzeczywistość teczek wciąż trwa?

Na przykładzie Wałęsy widać, że te teczki służyły do tego, żeby łamać ludzi. Ci, którzy dysponują teczkami są szczególnie niebezpieczni, zaś ci którzy idą w zaparte twierdząc, że nie ma w tym nic złego, cały czas blokują możliwość uwolnienia naszego państwa z niejawnych powiązań i starych układów.

Układ, którego integralną częścią był też Wałęsa…

Jak się okazuje, generał Kiszczak miał pod swoją kontrolą najbardziej prominentnych agentów. Wydaje się, że najważniejszym z nich był ten, który jak mówi jego żona,  wygrywał co miesiąc w totolotka, co akurat pokrywa się z czasem podjęcia współpracy przez Wałesę w latach siedemdziesiątych. Jeżeli ktoś chce się przekonać, czy Lech Wałęsa mówi prawdę, zaprzeczając współpracy i rachunkowi prawdopodobieństwa, czy też nie, niech spróbuje miesiąc w miesiąc wygrywać regularnie takie same kwoty w totolotka. Toteż jeżeli używamy pojęcia „naród”, mówiąc o Lechu Wałęsie i KOD, używałbym go w kontekście zdrady narodu przez byłego prezydenta.

Możemy mieć określić dziś Lecha Wałęsę jednoznacznie jako zdrajcę?

Wałęsa musi być głęboko uwikłany, skoro mimo faktów dalej pokrętnie brnie w kłamliwe  oskarżania. Wcześniej donosił i oszukiwał kolegów z Solidarności, teraz oszukuje i oczernia tych, którzy nie zostali złamani i do końca walczyli. Najgorsze jet to, że Wałęsa stanął po drugiej stronie. Stanął po stronie służb PRL i po stronie tych, którzy gwałcili wolność, brutalnie mordując błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszkę i setki innych opozycjonistów. W tym znaczeniu Wałęsa staje się wspólnikiem tych zbrodniarzy. Jak rozumiem, zadbał o to by nie spadł im włos z głowy w zamian za to, by kompromitujące go teczki nie ujrzały światła dziennego. Kiszczak jednak zmarł i stało się inaczej.

Jak można ocenić całą obecną sytuację związaną z odkryciem prawdy o przeszłości Wałęsy?

Sprawa komunistycznej agentury źle służy Polsce. Śmiem twierdzić, że informacje o Bolku  pojawiły się po to, aby rozmawiać o teczkach, a nie o obecnych działaniach i sukcesach rządu. Przypadkowa zbieżność z „Rodzina 500+”? Nie wykluczam, że jest to kolejna gra służb, żebyśmy nie rozmawiali o sprawach ważnych dla polski, tylko o kompromitacji byłego lidera obozu solidarnościowego. Wałęsa bowiem bez wątpienia nim był i jako prezydent miał okazję przyznać się do tego, co złego robił. Niestety nie miał cywilnej odwagi, stanął po stronie interesów służb i po dziś dzień stoi. W tym znaczeniu te demonstracje KOD traktuję jako kolaborację z tymi, którzy zbrodniczo niszczyli Polskę. Lech Wałęsa zdradził „Solidarność” i w tym znaczeniu jest też zdrajcą narodowym, bowiem był to ruch ogólnopolski. To ludzie „Solidarności” mogą mówić o sobie „my naród”, bo to oni walczyli o wolność. Wałęsa może powiedzieć „my zdrajcy”, bo to on donosił na tych którzy walczyli o Polskę. 

Bardzo dziękuję za rozmowę 

Rozmawiał MW