- Prezes ZNP Sławomir Broniarz mówi, że pracę straci 30 tysięcy nauczycieli, ale żaden dziennikarz nie uzyskał jeszcze od niego informacji, w jaki sposób to wyliczył - mówi w "Salonie politycznym Trójki" minister edukacji narodowej.

W połowie września do konsultacji trafiły dwa projekty ustaw: zupełnie nowej ustawy Prawo oświatowe oraz ustawy wprowadzającej Prawo oświatowe. Zgodnie z propozycją MEN od 2017 roku funkcjonować mają 8-letnia szkoła podstawowa, 4-letnie liceum i 5-letnie technikum, szkoły branżowe w miejsce zasadniczych szkół zawodowych; wygaszane mają być gimnazja.

Anna Zalewska mówi, że reforma szkolnictwa nie jest żadną rewolucją. - To ewolucja. Pierwszy rocznik, który będzie zdawał maturę po 4-letnim liceum, zrobi to w 2023 roku. Powiedziałabym, że to nawet ślimacze tempo - ocenia gość Trójki.

Szefowa MEN po raz kolejny podkreśliła, że w wyniku reformy "absolutnie nikt nie straci pracy". - Mało tego, ta reforma przewiduje 5 tysięcy nowych oddziałów, a jednocześnie, dlatego powołałam specjalny zespół, razem z samorządowcami i związkowcami będziemy pracować nad wynagrodzeniem, statusem, awansem zawodowym, ale również nad nowymi miejscami w systemie dla pedagogów, psychologów, logopedów, metodyków i doradców zawodowych - wylicza szefowa MEN.

Rozmówczyni Beaty Michniewicz poinformowała także, że podstawa programowa dla klas 1-3 jest już prawie gotowa. - Zerkają na nią jeszcze tylko informatycy, bo obiecaliśmy, że znajdą się w niej podstawy programowania, a także fachowcy od szachów, bo będą również wprowadzane elementy gry w szachy - mówi minister.

Całej rozmowy można posłuchać na stronach Polskiego Radia - Tutaj

ol/polskie radio