Na południowym wschodzie Turcji miał miejsce atak bombowy, w którym zginęło co najmniej siedem osób, a 10 zostało rannych. O sprawie informuje państwowa agencja Anadol. 

W czwartek wieczorem w dystrykcje Kulp w prowincji Diyarbakir doszło do zamachu. Ładunek wybuchowy był ukryty na drodze i eksplodował pod kołami busa, który przewoził robotników. 

O przeprowadzenie ataku zostali oskarżeni kurdyjscy separatyści z Partii Pracujących Kurdystanu (PKK). Partia Pracujących Kurdystanu uznawana jest przez Ankarę i Stany Zjednoczone i UE za organizację terrorystyczną.

 

bz/PAP/tvp.info