Pierwsi policjanci zaczęli wszyli na ulice Kijowa w sobotę po tym, jak ustawę o zastąpieniu milicji policją przyjął parlament. Nabór i szkolenie zaczęły się kilka miesięcy temu. Tym, co od razu rzuca si w oczy jest eleganckie umundurowanie nowej formacji. Wycofano m.in. wielkie czapki zwane „loniskowcami”.

Szef ukraińskiego MSW Arsen Awakow zpowiadał już we wrześniu zeszłego roku, że policjanci będą zobowiązani do poddania się lustracji. Obecnie na Ukrainie na 100 tysięcy mieszkańców przypada 376 milicjantów. Po reformie ma ich być 300. Reforma jest inspirowana podobnymi działaniami przeprowadzonymi prawie dziesięć lat temu w Gruzji, gdzie udało się ukrócić korupcję w policji.

Ukraińska milicja słynęła nie tylko z łapownictwa, ale i brutalności. Podczas Euromajdanu w wyniku starć z milicją zginęło wówczas ponad 100 osób. W 2012 r. Rada Europy oskarżyła ją o stosowanie tortur wobec zatrzymanych. W opublikowanym wówczas raporcie Europejskiego Komitetu ds. Zapobiegania Torturom i Nieludzkiemu Traktowaniu mówiono m.in. o elektrowstrząsach, duszeniu, przystawianiu pistoletu do głowy i wieszaniu za nogi.

KJ/Tvp.info