Marta Brzezińska-Waleszczyk: Jak się Panu podobała akcja Narodowego Odrodzenia Polski i kibiców (kiboli?) na Uniwersytecie Wrocławskim?

Artur Zawisza: Ruch Narodowy ma identyczny stosunek do wydarzeń na Uniwersytecie Wrocławskim jak do wszystkich poprzednich tego typu akcji, jakie miały miejsce w placówkach akademickich. Nie byliśmy organizatorami tego przedsięwzięcia. Nie były ono planowane przez Radę Decyzyjną Ruchu Narodowego. Przyjmujemy je natomiast ze zrozumieniem...

...to dość mało powiedziane. „Zespół prawny Stowarzyszenia Marsz Niepodległości deklaruje gotowość niesienia bezpłatnej pomocy osobom, które usłyszały zarzuty po sobotniej akcji antykomunistycznej na Uniwersytecie Wrocławskim”. To cytat z oficjalnego profilu Marszu Niepodległości na Facebooku.

Właśnie chciałem to powiedzieć (śmiech). Robert Winnicki pogratulował uczestnikom sobotnich wydarzeń i ja się do tych gratulacji szczerze przyłączam.

Czego Pan gratuluje?

Gratuluję, bo na bezprawie i cynizm potrzebna jest stanowcza reakcja. Tylko taka postawa może prowadzić do oprzytomnienia społeczeństwa.

Jasne, zakładam, że podobny cel – oprzytomnienie – miały bojkoty wykładów Środy i Michnika. Czy to oprzytomnienie nastąpiło? Nie wiem... Wiem jednak, że już wtedy pojawiały się głosy sprzeciwu wobec takich praktyk. Dziś Rafał A. Ziemkiewicz mówi na Fronda.pl, że jemu także taka forma nie odpowiada...

Rafał Ziemkiewicz jest naszym doradcą. Jednym z około dziesięciu zinstytucjonalizowanych doradców. My chętnie wsłuchujemy się w jego rady, jako człowieka o niepospolitej umysłowości. Natomiast moja ocena tej sytuacji jest taka, że gdyby nie protest, sprawa zaangażowania liberalnego prezydenta Wrocławia w promocję stalinowskiego zbrodniarza nie byłaby w ogóle zauważona. W latach '70 (właśnie mija rocznica) mówiono: „Gdyby nie Ursus, gdyby nie Radom...” a robotników nazywano warchołami. Dziś młodych patriotów nazywa się nacjonalistyczną hołotą. Ale Dutkiewicz stoi tam, gdzie ówczesne PZPR, a młodzi narodowcy tam, gdzie ówcześni robotnicy walczący o godność.

Ja oczywiście nie pochwalam nazywania protestujących „faszystowską hołotą”, czytam jednak komentarz Roberta Winnickiego, z którego wynika, że skoro lewackie bojówki do spółki z „Wyborczą” mogą blokować debaty prawicowców, to takie same metody po tej stronie są usprawiedliwione. Czy to nie jest dość wątpliwa logika? Jeśli lewicowe bojówki zaczną stosować najbardziej głupie metody, to my też mamy tak robić?

Czym innym jest debata, a czym innym promocja człowieka mającego krew na rękach. Dyskutować to sobie możemy z Zielonymi albo socjaldemokratami. Natomiast Zygmunt Bauman powinien być aresztowany przez antyterrorystów i wyprowadzony z sali w kajdankach.

Rozumiem, że to właśnie miał na celu protest narodowców, tylko się nie udało, bo Bauman swój wykład wygłosił, aczkolwiek z lekkim opóźnieniem.

W naszym państwie brakuje prawowitości. Wiele rzeczy stoi na głowie. Czasem trzeba mówić o tym w sposób niestandardowy, aby dawało to do myślenia.

Dziękuję za ten niestandardowy komentarz (śmiech)
Rozmawiała Marta Brzezińska-Waleszczyk