Fronda.pl: Jak informuje portal Bankier.pl, coraz mniej Polaków jest zainteresowanych wyjazdami zagranicę w celach zarobkowych. Chęć emigracji zadeklarowało zaledwie 8 procent, są to głównie ludzie młodzi, za to aż 84 procent ankietowanych w ogóle nie myśli o emigracji zarobkowej. NaTemat.pl pyta prowokacyjnie: 500 Plus załatwiło kolejny problem?

Dr Zbigniew Kuźmiuk, ekonomista, europoseł (PiS): Proces wyjazdów Polaków zagranicę, który rozpoczął się mniej więcej wraz z naszym członkostwem w Unii Europejskiej, w pewnym sensie wyczerpał zasoby. W dorosłość wchodzą kolejne pokolenia młodych ludzi i w dalszym ciągu jest potencjał do wyjazdów zagranicę, myślę jednak, że warunki do pozostania w kraju są coraz lepsze. Nie sądzę, że chodzi tylko o program Rodzina 500 Plus, bo przecież ludzie, którzy kończą studia czy wchodzą w dorosłość, tych pieniędzy nie otrzymują, program jest skierowany do rodzin z dziećmi. Nastąpiła jednak poprawa warunków płacowych. Zaczyna się dominacja „rynku pracownika”, a nie „pracodawcy”. Wiadomo, że ta tendencja nie występuje w każdym regionie Polski i nie dotyczy wszystkich ludzi, jednak ci, którzy mają odpowiednie wykształcenie i kwalifikacje, tak naprawdę zaczynają już przebierać w ofertach pracy. Wreszcie: dobre perspektywy polityki mieszkaniowej. Myślę tu o programie Mieszkanie Plus, który niedawno został zainaugurowany. Oczywiście, jego realizacja jest rozłożona na lata, a pierwsze mieszkania z tego programu tak naprawdę pojawią się dopiero w roku 2018, ale ruszyły już konkretne przygotowania, są podpisane umowy z wieloma samorządami, a z wiosną ruszą procesy budowlane. Młodzi ludzie nie będą musieli brać kredytów mieszkaniowych, będą mogli mieszkać w mieszkaniach na wynajem, które za dwadzieścia kilka lat staną się ich własnością. Wszystkie tego rodzaju działania i zapowiedzi przekładają się na atmosferę pozostania w Polsce.

A czynniki zewnętrzne?

Są zauważalne szczególnie w Wielkiej Brytanii. Atmosfera wokół zagranicznych pracowników nie zmienia się na lepsze, wręcz przeciwnie, stała się gorsza. Po drugie, w krajach Europy Zachodniej mamy do czynienia z konsekwencjami wielkiego procesu imigracyjnego i związanego z tym terroryzmu. W ostatnim czasie znacząco pogorszyło się bezpieczeństwo ludzi. Na tym tle Polska wydaje się oazą stabilności i spokoju i myślę, że te czynniki wewnętrzne i zewnętrzne powodują, że zainteresowanie wyjazdami do pracy zagranicę jest mniejsze, niż było jeszcze niedawno.

Jednocześnie jednak wciąż 2,4 miliona naszych rodaków pozostaje na emigracji

Dwanaście, prawie trzynaście lat naszego członkostwa w Unii Europejskiej i swobodny przepływ ludzi robi swoje.

Nie oszukujmy się, mamy wciąż trzy-czterokrotną różnicę pomiędzy średnimi wynagrodzeniami w Polsce i w Niemczech czy Wielkiej Brytanii i to przemawia do wyobraźni. Na Zachodzie mamy oczywiście znacząco wyższe koszty utrzymania. Mimo wszystko jednak ta różnica jest nęcąca i dopiero splot różnych okoliczności, o których wcześniej mówiłem, osłabia tę motywację wynikającą ze znaczącej różnicy płac.

Rząd PiS podniósł również płacę minimalną i minimalną stawkę godzinową

Rezultatem podniesienia płacy minimalnej, zarówno tej na umowę o pracę, jak i godzinowej, jest także „wymuszanie” podwyżek pozostałych płac. Skoro bowiem wzrosła płaca minimalna, to i pozostali pracownicy, np. ci, którzy otrzymywali wynagrodzenie nieco od niej wyższe, spodziewają się podwyżek. Poza tym w wielu obszarach coraz częściej „rynek pracodawcy” zmienia się w „rynek pracownika”, co także zmusza pracodawców, aby poprawiali warunki pracy i płacy swoim pracownikom, którzy w przeciwnym wypadku są gotowi pójść np. do konkurencji, która zapłaci lepiej. W Polsce od roku 1989 „konkurencja” na rynku pracy polegała na... konkurowaniu niskim poziomem płac. Ta tendencja powoli się odwraca i pracodawcy muszą zacząć doceniać pracowników odpowiednim wynagrodzeniem, aby ci nie odeszli do konkurencji. Widać to bardzo wyraźnie chociażby po wielkich sieciach handlowych. Większość zatrudnionych tam pracowników, szczególnie wykonujących podstawowe obowiązki, jak np. kasjerki, funkcjonowało w oparciu o dość marne wynagrodzenie. Teraz sytuacja wygląda inaczej, było kilka regulacji płac, ponieważ ludzie przechodzą do pracodawców, którzy płacą więcej. Jest to znacząca poprawa w stosunku do tego, co było poprzednio.

A co z tzw. „umowami śmieciowymi”?

Mamy pewne ich ograniczenie. Jeżeli pracownik jest wartościowy, to oczywiście pracodawca będzie chciał zamienić mu umowę zlecenie czy umowę o dzieło na pracę etatową, chcąc mocniej związać go ze sobą. Myślę, że ta sytuacja będzie się poprawiać na korzyść pracowników, ale to także wymóg cywilizacyjny. Polska zamykała się w pułapce średniego rozwoju, produkując dobra i usługi z niską wartością dodaną. Ponadto, brak innowacji w gospodarce spychał nas na peryferie gospodarki w Europie. Zmiany w polskiej gospodarce będą wymagały od pracodawców inwestycji w innowacje, unowocześnianie produkcji, produkowanie rzeczy z większą wartością dodaną, co pozwala jednocześnie na wyższe wynagrodzenia dla pracowników. Na szczęście te pozytywne procesy już ruszają.

Bardzo dziękujemy za rozmowę.