W Hajnówce „nieznani sprawcy” zniszczyli samochód radnego PiS Bogusława Łabędzkiego – informuje poseł Leszek Dobrzyński na twitterze. O sprawie pisze wpolityce.pl.

W samochodzie wybite są szyby, opony pocięto. Radny, do którego należy samochód, jest organizatorem corocznych rajdów szlakiem żołnierzy 5 Wileńskiej Brygady AK majora „Łupaszki”. „O przypadku nie może być mowa” - pisze portal i dodaje, że to nie pierwszy tego typu akt, którego doświadczył radny.

W rozmowie z portalem Łabędzki poinformował, że złożył już zeznania, policja wszczęła postępowanie, a biegli udokumentowali zniszczenia pojazdu. Dodał, że na parkingu tylko jego samochó został zdemolowany. Przyznał także:

Do tej pory zdarzały się takie mniejsze akty wandalizmu, przeważnie była przedziurawiona jedna opona”.

Zapytany o to, kiedy zaczęły się ataki, przyznaje, że trwa to kilka lat, a szczególne nasilenie zaczęło się w momencie „kiedy zaczęliśmy na terenie Hajnówki organizować wydarzenia związane z 1 marca - Dniem Żołnierzy Wyklętych, czy z rocznicą śmierci majora Łupaszki”.

Pytano go także o to, czy ma jakieś podejrzenia jeśli chodzi o sprawców. Przyznał, że istnieje z pewnością wątek „podsycania konfliktu z mniejszością białoruską na tutejszym terenie”. Dodał, że znaczenie może mieć także artykuł, jaki niedawno ukazał się w związku z jego wnioskiem o zmianę nazw ulic działaczy białoruskich. Podkreślił:

Nie godzę się na to, by dwóch ludzi, którzy w 1939 r. przyłożyli rękę w Zgromadzeniu Ludowym do tego, by część II RP została przyłączona do ZSRR, patronowało hajnowskim ulicom”.

Kolejnym wątkiem może być też zaangażowanie radnego na rzecz Puszczy Białowieskiej. Niszczała ona pod wpływem bezczynności ówczesnych jej władz – dodał.

Zwrócił również uwagę na problem poczucia polskości w Hajnówce:

Polskość jest tutaj bardzo często uznawana za nienormalność, za coś nagannego. Tutaj się stara się podkreślać tak zwany „ekumenizm” - celowo używam tego określenia, bo z prawdziwym ekumenizmem nie ma on nic wspólnego.”.

Według radnego Polacy są tu traktowani po macoszemu i „o tyle mogą uczestniczyć w tym dialogu, o ile spełniają oczekiwania mniejszości”. Zauważył też, że problemem w dialogu z Białorusinami lub prawosławnymi są „wątki komunistyczne”:

Dlatego właśnie Białorusini bronią tych dwóch „bohaterów” komunistycznych, Janka Kupałę i Jakuba Kołasa, jako patronów ulic”.

dam/wpolityce.pl,Fronda.pl