Kim jest naprawdę kandydat na prezydenta Ukrainy, Wołodymyr Zełenski? Ten do niedawna telewizyjny gwiazdor określił prorosyjskich separatystów z Donbasu mianem „powstańców” w trakcie debaty na Stadionie Olimpijskim w Kijowie.

Odczytał wówczas pytanie z kartki twierdząc, że zadali je użytkownicy internetu:

Dlaczego pańskie cukierki do dziś można swobodnie kupić w sklepach w Moskwie? Czy to prawda – a ja tak nie twierdzę – że cukierki Roshen znajdują się w suchym prowiancie powstańców z ŁRL i DRL (samozwańczych Ługańskiej i Donieckiej Republik Ludowych)?”

Poroszenko odpowiedział mu:

Wszystko, co mówi pan Wołodymyr, to kłamstwo”

Przypomnijmy – chodzi o żołnierzy, którzy od pięciu lat dzięki dostarczanej przez Rosję broni kontrolują część dwóch obwodów w Donbasie na wschodzie Ukrainy. Swojego oburzenia słowami Zełenskiego nie krył Petro Poroszenko, urzędujący prezydent i kontrkandydat w obecnych wyborach. W trakcie „jednoosobowej debaty” telewizyjnej (Zełenski na nią nie przyszedł) powiedział:

Panie Zełenski, to nie są powstańcy. Mamy rosyjską agresję, naszym wrogiem jest (prezydent Rosji Władimir) Putin i potrzebujemy silnego głównodowodzącego, proukraińskiego prezydenta, który będzie w stanie obronić Ukrainę”.

W najbliższą niedzielę obaj kandydaci zmierzą się w drugiej turze wyborów prezydenckich. Obecnie jednak według sondaży Zełenski wybory wygra.

dam/PAP,Fronda.pl