Poseł .Nowoczesnej Witold Zembaczyński zapisał się dziś w historii polskiej polityki. Nie, niczego nie zdziałał. Zapisał się chamstwem. Na antenie TVP zaatakował wiceministra Patryka Jakiego za to, że ten rzekomo ,,robi politykę na swoim chorym dziecku''. Nie było to przypadkowe zdanie, ale cały szeroki wątek. Zembaczyński zarzucał Jakiemu, że ten poświęca swojemu synowi za mało czasu...


,,Patryk Jaki, który robi politykę na swoim chorym dziecku poradzi sobie. Gdzie on dzisiaj jest?  [...] Jak można lansować się na chorobie własnego dziecka, jak się jest posłem'' - mówił Zembaczyński.

,,Ile czasu temu dziecku poświęca? Zero. Ma tylko czas na zdjęcia na instagramie i na Facebooku'' - pytał dalej, pouczając dziennikarza prowadzącego, ,,ile czasu trzeba poświęcać choremu dziecku''.

Wreszcie nazwał Patryka Jakiego... ,,barachłem''.

Jak twierdził, Jarosław Kaczyński uznal, że w Warszawie i tak się nie da wygrać, więc... ,,Prezes nie znosi Patryka Jakiego, dlatego rzucił go na pożarcie. Żal mu było Dworczyka, albo marszałka Senatu'' - i dodawał, że ,,kiedy sprawa jest przegrana, rzuca się najgorsze barachło''.

Mamy nadzieję, że sejmowa Komisja Etyki zajmie się Zembaczyńskim, choć żadna kara finansowa nie będzie odpowiednia. Ten człowiek doszedł do ściany. Dalej nie ma już po prostu nic... a w mediach publicznych nie powinien się już pojawić nigdy. Ba, nawet w mediach prywatnych - kto zaprosi człowieka, grającego na emocjach chorym dzieckiem ministra, ten wystawi sam sobie świadectwo.

mod