Kolejna żenująca akcja "Gazety Wyborczej" po Jacku Hugo-Baderze w roli czarnoskórego mężczyzny? Portal wPolityce.pl poinformował o wydarzeniach podczas protestu przed siedzibą Ministerstwa Środowiska w Warszawie. 

Policja wylegitymowała uczestników pikiety. Jak się okazało, kilkanaście z nich było pracownikami i współpracownikami "Gazety Wyborczej" z naklejkami Greenpeace na ubraniach. 

Międzynarodowa organizacja na Facebooku zapowiedziała protest pod siedzibą resortu środowiska. Pikieta ma związek z posiedzeniem TSUE w sprawie wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej. 

"Jeśli jesteście w Warszawie i macie chwilę, wpadajcie na 14.30 pod Ministerstwo Wycinki Puszczy (zwane czasem dla niepoznaki Ministerstwem Środowiska) i tutaj pokażcie swoją solidarność. My będziemy”- napisało Greenpeace. Portal wPolityce.pl relacjonuje, że frekwencja była raczej mizerna, jednak na proteście licznie stawili się dziennikarze z Czerskiej.

„Policjanci, którzy wylegitymowali protestujących pod ministerstwem »ekologów«, ze zdumieniem stwierdzili, że nie mają do czynienia z aktywistami z Greepeace”- napisano na portalu. 

Pytanie, co będzie następne, bo trochę do oprotestowania jeszcze jest. Czy dziennikarze "GW" następnym razem wpadną na pomysł, aby przebrać się np. za gimnazjalistów?