Po inauguracji akcji "Otwarte drzwi dla Warszawy" w ramach kampanii przed wyborami samorządowymi kandydat Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej na prezydenta stolicy, Rafał Trzaskowski gościł w "Faktach po Faktach" w TVN24. 

Oprócz "standardowego zestawu" typu "rozliczymy PiS", Trzaskowski odniósł się również do kuriozalnej historii z "naprawą" drzwi w domu jednej z mieszkanek warszawskiego Ursynowa. 

"Pani powiedziała, że zaraz wyleci szyba, więc żeśmy to łatali na szybko. Natomiast na pytanie, czy jest gdzieś kit, odpowiedziałem, że kit to mają głównie konkurenci. Nie wiedzieliśmy o tym, że będzie szyba wypadać. Bo jeżelibyśmy wiedzieli, to byśmy na pewno jej nie kleili taśmą klejącą"-tłumaczył polityk Platformy Obywatelskiej. 

Kandydat na prezydenta Warszawy pożalił się również, że codziennie słyszy porównania do byłego prezydenta RP, Bronisława Komorowskiego, który w 2015 r. zupełnie niespodziewanie przegrał wyborcze starcie z kandydatem PiS, Andrzejem Dudą. 

"Wydaje mi się ono nieuprawnione. Walka będzie wyrównana, ale wierzę że wygram, bo nie sądzę, żeby Polacy trzeci raz nabrali się na Jarosława Kaczyńskiego. Mam nadzieję, że nie nabiorą się na Patryka Jakiego"-ocenił polityk.

yenn/TVN24, Fronda.pl