Wszystko wskazuje na to, że niedawne zamieszki w Marsylii między kibicami Rosji i Anglii zostały wzniecone przez specjalnie wyszkolonych na ten cel prowokatorów Kremla.

Pojawiają się nowe fakty w sprawie niebezpiecznych zamieszek, które trwały przed, po i w trakcie meczu piłkarskiego Rosja – Anglia podczas Mistrzostw Europy. Prokurator Brice Robin oraz rzecznik prasowy francuskich oddziałów prewencji Dominique Mesquida twierdzą, że burdy były celowo prowokowane przez paramilitarną grupę z Rosji.

Według francuskiej policji do Francji przybyła w tym celu specjalnie przeszkolona i zorganizowana grupa. Być może są to tzw. „zielone ludziki”, wykorzystywane w wielu rejonach świata do prowadzenia wojny hybrydowej i destabilizowania otoczenia. Grupa ta najpierw spowodowała krwawe zamieszki w dzielnicy portowej, potem na stadionie a potem błyskawicznie opuściła terytorium Francji, aby rozpłynąć się w niebycie.

Na nagraniach wideo widać bardzo agresywne zachowania przybyszów Rosji, którzy urządzili prawdziwe piekło turystom i osobom postronnym, którzy przebywali w Marsylii. Okolice portu zostały zdewastowane, wiele lokali zdemolowanych, a ulice pokryły się dywanem z tłuczonego szkła. Rosjanie ubrani w jednolite – czarne stroje urządzili sobie polowanie na Anglików. Cechowała ich nadzwyczajna brutalność. W wyniku zajść zostało rannych 35 osób.

Bardzo niebezpieczna była sytuacja na stadionie. Gdy Rosjanie nacierali ludzie tratowali się nawzajem. Mogło dojść do tragedii, gdy ludzie zaczęli skakać przez ogrodzenie. Walki trwały jeszcze kilka godzin po meczu i były doskonale zorganizowane. Tymczasem nie ma winnych, nie udało się złapać nikogo z prowokatorów. Rosjanie zapadli się pod ziemię.

„To była paramilitarna grupa, która przybyła w celu zadawania ran i spowodowania ofiar wśród Brytyjczyków” – mówi rzecznik policji. „Byli przygotowani na szybkie, gwałtowne uderzenie, a następnie błyskawiczną ucieczkę” – dodaje.

Niewykluczone więc, że ataku dokonały tzw. „zielone ludziki” wydelegowane przez Kreml do destabilizacji Europy. W rosyjskich mediach zamieszki na stadionie były usprawiedliwiane tym, że Anglicy w niewybrednych słowach znieważali prezydenta Władimira Putina.

 

TT