„Ze wstępnych ustaleń wynika, że Skarb Państwa dokładał więcej niż uzyskiwał z winiet. Do zaniedbań mogło dojść ze strony funkcjonariuszy Skarbu Państwa, a z drugiej strony rodzi się pytanie, czy nie dochodziło do wyłudzania przez członków tej spółki nienależnych kwot. Dlatego poleciłem podjąć śledztwo” - mówił dziś minister Zbigniew Ziobro o sprawie prywatyzacji spółki Ciech.
Na antenie TVP Info szef resortu podkreślił, że ma nadzieję na to, że w ramach śledztwa przywrócone zostanie poczucie sprawiedliwości i przyzwoitości. Jak dodał:
„W mojej ocenie ta sprzedaż nie była w interesie państwa”.
Ziobro zwrócił również uwagę na fakt, że śledztwo to wszczęto za pierwszych rządów Prawa i Sprawiedliwości, jednak prokuratura je umorzyła – jak podkreślił minister – idąc po najmniejszej linii oporu:
„Znalazł się powód i pretekst poprzez błędne interpretacje stanu faktycznego”.
Ziobro dodał, że bardzo korzystne warunki dla włascicieli spółki, a przy tym bardzo niekorzystne dla Skarbu Państwa budzą wątpliwości. „Chcę to zbadać, dlatego poleciłem prokuraturze wszcząć śledztwo” - podkreślił.
Powiedział też:
„Nawet Bruksela pochyliła się ze smutkiem nad stanem polskiego państwa rządzonego przez Platformę i przyznała rację temu śledztwu, które zostało przez nas uruchomione, gdy pierwszy raz byłem ministrem”.
Minister zaznaczył, że obecnie śledczy ustalili, że doszło do poświadczenia nieprawdy w dokumentach i nierzetelnego oszacowania wartości akcji. Dodał jednocześnie, że:
„Pokrzywdzeni zostali wszyscy Polacy, bo była to własność Skarbu Państwa, czyli nas wszystkich i została sprzedana po zaniżonej cenie”.
dam/TVP Info, 300polityka.pl