Sąd Najwyższy ujawnił dane o wykorzystaniu służbowych kart płatniczych przez prezesów i biuro gospodarcze tego sądu. Wcześniejszą odmowę publikacji - na prośbę dziennikarzy - uzasadniono "potrzebą interpretacji przepisów".

Tymczasem zdaniem ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry nieujawnienie danych to przestępstwo. Jak dziś przekonywał odmowa udostępnienia informacji publicznej jest przestępstwem, a po wyroku NSA nie ma wątpliwości, że dane dotyczące służbowych kart kredytowych w sądzie to informacja publiczna - podkreślał Zbigniew Ziobro. Zaznaczył, że od prezesa Sądu Najwyższego należałoby oczekiwać znajomości prawa i szacunku dla prawa. Minister sprawiedliwości dodał, że prezes Sądu Najwyższego "chyba nie przemyślała swojej wypowiedzi".

- SN pierwotnie powoływał się na tajemnicę bankową, ale dziś, po tym jak Naczelny Sąd Administracyjny rozstrzygnął, iż w tym przypadku o tajemnicy nie może być mowy, informacje zostały ujawnione - powiedział IAR sędzia Michał Laskowski. Podkreślił, że sędziowie nie mieli i nie mają nic do ukrycia w związku z tymi kartami, co jasno wynika z danych, które zostały udostępnione. Rzecznik Sądu Najwyższego zastrzegł, że wątpliwości były co do tego jak daleko sięga prawo dostępu do informacji publicznej. Spór w tej sprawie - jak powiedział sędzia - zakończył się przed Naczelnym Sądem Administracyjnym. "Przegraliśmy, zwyciężyło inne stanowisko i w związku z tym udostępniliśmy te wszystkie dane" - powiedział rzecznik prasowy SN.

Sędzia Michał Laskowski poinformował też, że w tym sądzie jest 14 kart płatniczych. W dyspozycji I prezes prof. Małgorzaty Gersdorf jest jedna karta, ale od początku kadencji nigdy jej nie użyła - zapewnił sędzia.

emde/IAR