- Polityka wymaga szukania odpowiedzi, co będzie dalej niż jutro. Szansa na powrót opozycji do władzy byłaby fatalnym rozwiązaniem dla Polski; ona nie zrobiłaby nic, aby bronić naszej suwerenności – powiedział na antenie Polsat News lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro.
Przed kolejną turą negocjacji w Brukseli słynna stała się fraza lidera Solidarnej Polski o tzw. „miękiszonach”, o co też został zapytany na antenie. Ziobro odpowiedział:
- Doszliśmy do wniosku, że nie odejdziemy, bo trzeba kierować się nie tylko emocją, ale myśleć dalekosiężnie. Taka jest odpowiedzialna polityka. Inaczej rysowałaby się perspektywa wyborów i powrotu do władzy tych, którzy są "miękiszonami".
Stwierdził też:
- Tytuł "miękiszona" na pewno należy się polskiej totalnej opozycji, która - zanim doszło do porozumień - wymiękała i chciała przyjmować na kolanach każdą ofertę Berlina i Brukseli
Odnosząc się natomiast do samego słowa „miękiszon” nadmienił, że traktował swoją wypowiedź w kategoriach abstrakcyjnych.
Na temat możliwości zawetowania budżetu oraz rozmów na ten temat z premierem Morawieckim powiedział:
- Przekonałem go, że weto to normalne narzędzie, którym warto się posługiwać. Premier, używając groźby weta, negocjował, mając na uwadze nasze argumenty
mp/polsat news