Komisja Europejska wysunęła niedawno propozycję, aby już od przyszłego roku zrezygnować ze zmiany czasu na letni i zimowy. Napotkała jednak na opór części państw Wspólnoty. Choć większość krajów członkowskich chce zmiany systemu, to nie tak szybko jak chciałaby Bruksela. Obecnie trwają dyskusję o wprowadzeniu tej zmiany dopiero w 2021 r. 

Projekt zmiany dyrektywy zakładającej zniesienie sezonowych zmian czasu w Europie został przedstawiony na początku września. W konsultacjach publicznych w tej sprawie zebrano ponad 4,5 mln głosów. Większość wskazywała na negatywne efekty przestawiania zegarków i organizmów dwa razy w ciągu roku. 

Przez lata Komisja Europejska podchodziła do apeli w tej kwestii dość obojętnie, jednak po miażdżących wynikach zdecydowała się uczynić sprawę zniesienia zmiany czasu jednym z kluczowych projektów politycznych. Tuż przed wyborami do Parlamentu Europejskiego spełniona obietnica zmiany dyrektywy miała być dla obywateli dowodem skuteczności Unii Europejskiej. 

Tego entuzjazmu nie podzieliły jednak stolice państw członkowskich UE. Mowa m.in. o Austrii, Szwecji, Wielkiej Brytanii oraz Polsce. Nasz kraj popiera wprawdzie postulat odejścia od sezonowych zmian czasu, nie ma jednak na razie decyzji, czy ostatecznie zostaniemy przy czasie letnim, czy też zimowym. 

yenn/PAP, Fronda.pl