Znany z aktywności w mediach jezuita, twórca wielu internetowych inicjatyw duszpasterskich, Daniel Wojda przekazał, że po rozmowie z przełożonymi kończy formację w Towarzystwie Jezusowym. Taką decyzję podjął prowincjał zakonu. Daniel Wojda zaznacza przy tym, że nie chodzi o kryzys wiary czy rozejście z Kościołem, a jego projekt „Pogłębiarka” wciąż będzie realizowany we współpracy z jezuitami.

- „Prawie 12 lat temu wstąpiłem do zakonu jezuitów. Od tego czasu byłem klerykiem w tym zakonie i przez ostatnie 3-4 lata prowadzony był mocny proces rozeznawania mojego prowincjała na temat tego, czy jestem przydatny w misji Towarzystwa Jezusowego. Ten proces skończył się decyzją prowincjała o tym, że nie będzie kontynuowana ta droga. Opuszczam Towarzystwo Jezusowe”

- mówi w opublikowanym nagraniu Daniel Wojda.

- „Przyczyna tej decyzji nie jest, jak często w takich sytuacjach bywa, związana z jakimś skandalem. To kwestia tego, że Towarzystwo Jezusowe ma zobowiązania w pracach, które wykonuje, a ja z moją charakterystyką się po prostu nie wpisuję w bardzo wiele tych prac”

- wyjaśnia.

Podkreśla, że jest to decyzja prowincjała, a nie jego. Kończąc formację w Towarzystwie Jezusowym nie rezygnuje z Kościoła katolickiego, a sytuacja ta nie ma związku z kryzysem wiary. Wciąż będzie prowadził „Pogłębiarkę”, w której dalej też obecni będą jezuici.

- „Wiem, że jego odejście z Towarzystwa Jezusowego nie jest związane z utratą powołania, z jakimś kryzysem czy czymś w tym rodzaju. Wiem, że jest to po prostu wynik jego rozeznawania powołania. W ten sposób idzie za głosem swojego powołania. Jego miejsce jednak nie jest w Towarzystwie. Będąc liderem Pogłębiarki realizuje swoje powołanie i będzie realizował je lepiej, nie będąc jezuitą. Jestem o tym bardzo mocno przekonany”

- podkreśla o. Mieczysław Łusiak SJ

 

kak/YouTube