Znany piłkarz Cristiano Ronaldo po raz kolejny pokazuje, że choć uchodzi za katolika, tak naprawdę na w głębokiej pogardzie prawo naturalne, o nauczaniu Kościoła nie mówiąc. Teraz ponownie odmawia własnym dzieciom... matki.

Ronaldo "pochwalił się" niedawno własnym zdjęciem, na którym trzyma własne dzieci, bliźnięta. I wszystko byłoby czymś pięknym, gdyby nie to, że... dzieci nie poznają nigdy własnej matki, bo urodziła je surogatka. Zamiast stworzyć normalną rodzinę, młody portugalski miliarder postanowił złamać zasady przyzwoitości i po prostu wynajął kobietę do ich urodzenia.

Zrobił to zresztą po raz drugi, bo już w roku 2010 surogatka urodziła mu syna. 

Nie ma tu sensu przytaczać wszystkich oczywistości tłumaczących, dlaczego surogacja jest czymś fundamentalnie złym. Odmawianie dziecku prawa do bycia ze swoją matką to po prostu czysto szatańskie działanie, któremu poddał się portugalski piłkarz. Ale przecież to nie jedyny jego skandaliczny wybryk. Niedawno Ronaldo za pieniądze arabskich szejków, przebrany w tradycyjny strój muzułmański reklamował islam, zachęcając do obchodzenia ramadanu...

Oto doskonały przykład, jak pieniądze z showbiznesu, w który przekształca się ostatnio sport, mogą zaszkodzić.

Pożałowania godne! A naszą młodzież zapatrzoną w przykład piłkarskiego geniusza z Portugalii zachęcamy, by znalazła sobie innego idola. Ten niestety jest przykładem tylko na to, jak iść prostą drogą... do piekła. Oby Bóg doprowadził do jego nawrócenia, publicznej pokuty i żalu za grzechy. 

mod