Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Andrzeja Dudy powiedział, że z pałacu prezydenckiego zginęły dzieła sztuki. Chodzi przede wszystkim o dwa obrazy. Stwierdzenie zaginięcia to efekt audytu przeprowadzonego po pięcioletniej kadencji Bronisława Komorowskiego.

Sekretarz stanu kancelarii prezydenckiej Maciej Łopiński powiedział o sprawie w rozmowie z tygodnikiem "Wprost". Sekretarz wskazał na dwa zabytkowe obrazy należące formalnie do Muzeum Narodowego. Media dodają z kolei, że brakuje jeszcze rzeźby.
"Ekipa Bronisława Komorowskiego pałac Prezydencki i prezydenturę traktowała jako prywatny folwark, jako coś, czym można dysponować właściwie w zupełnie nieskrępowany sposób" - powiedział poseł PiS Jacek Sasin w rozmowie z "Radiem Maryja".

"Prywatyzacja prezydentury, prywatyzacja tego wszystkiego co się z tą prezydentura wiązało – to jest chyba dobre określenie. Myślę, że te wszystkie sprawy muszą być bardzo dogłębnie wyjaśnione. Widać jak ważnym było to, żeby ogłosić ten audyt, aby nie wierzyć na słowo tej poprzedniej ekipie, że wszystko było w porządku. Obawiam się, że być może jeszcze inne kwiatki ujrzą światło dzienne" - dodał Sasin.

Co ciekawe wśród zaginionych przedmiotów brakuje też... notatek z rozmów prezydenta Komorowskiego z zagranicznymi politykami. Co takiego mówił Komorowski, że dokumenty te musiały zniknąc?...

kad