"The Jerusalem Post" nie ustale w szkalowaniu Polaków. Gazeta opublikowała artykuł na temat ośrodków spa w Chorwacji. Przy tej napomknięto o Ustaszach i ich zbrodniach, ale zarazem... napisano o "polskich obozach śmierci". Do sprostowania tego ohydnego kłamstwa wezwał Żydów ambasador Polski w Izraelu Marek Magierowski.

"Zagrzebscy Żydzi byli mordowali w Jasenovacu, chorwackim obozie koncentracyjnym, którego działalność sprawiała, że nie trzeba było deportować Żydów do polskich obozów śmierci" - napisała dosłownie "The Jerusalem Post".

"To niepojęte, że »The Jerusalem Post« użył skandalicznego zwrotu „polskie obozy śmierci” i to w artykule o spa. Pisanie na nowo historii i zniekształcanie faktów jest nie do zaakceptowania. Drogi Jaakovie Katzu (redaktor naczelny dziennika – przyp. red.), wie pan, że nie było »polskich obozów śmierci«, prawda? Proszę, niech pan to poprawi" - napisał Magierowski na Twitterze.

Katz w odpowiedzi zapewnił, że rzecz została poprawiona w wydaniu internetowym. "Nie mam problemu z przyznaniem się do błędu. Mam nadzieję, że w Polsce, gdzie jestem teraz przeklinany ja, moja rodzina i moja gazeta, również zrobią to samo" - napisał bezczelnie Katz.

Od ponad roku stosunki między Polską a Izraelem są dość napięte. Żydzi nieustannie atakują Polskę, a ich organizacje w USA domagają się wypłaty wielomilardowych kwot za dawne żydowskie bezspadkowe mienie, które przejęli komuniści. Co więcej ministrem spraw zagranicznych został niedawno Israel Katz, który w ubiegłym roku wulgarnie obrażał Polaków i kłamliwie przypisywał nam uczestnictwo w niemieckim Holokauście.

bsw