- Nie możemy oczekiwać, że chrześcijanie porzucą koncepcję nawracania narodów, która jest wewnętrznym elementem ortodoksyjnej wiary, że ich mesjasz jest zbawicielem wszystkich – pisze Faydra Shapiro z Galilee Center for Studies in Jewish-Christian Relations w Max Stern Yezreel Valley College.

<<< JAK WSPÓŁCZEŚNIE POŚCIĆ. DOWIEDZ SIĘ!!! >>>

Tekst przytacza Forum Żydów Polskich. Autorka, odnosząc się do soborowego dokumentu „Nostra Aetate” zauważa, że Kościół katolicki nie porzucił swojej misji ewangelizacji i nie może tego zrobić.

„Według mnie – pisze autorka - najważniejsze dla żydowskiego czytelnika są nowe sformułowanie stanowiska Komisji w tych punktach:

- relacje chrześcijańsko-żydowskie są unikalne i jakościowo różne od dialogu z innymi religiami;

- chrześcijaństwo/Kościół nie zastąpił ludu Izraela w Bożym planie;

- judaizm powinien być szanowany nie tylko jako stanowiący korzenie chrześcijaństwa, ale także w ujęciu dorobku rabinicznego;

- Kościół uznaje, że Jezus był Żydem i że pierwsi chrześcijanie byli obrzezani, przestrzegali szabatu i byli częścią zgromadzenia synagogi;

- rozumie się, że Żydzi nie wierzą w boskość Jezusa, i że Żydzi dostępują słowa i obecności Bożej poprzez Torę;

- chrześcijanie mają obowiązek walczyć o wyeliminowanie antysemityzmu;

- Kościół nie popiera żadnej instytucjonalnej formy misji skierowanej wyłącznie do Żydów.

Natomiast na pewno, dla żydowskiego czytelnika bardziej kontrowersyjne są stwierdzenia, że:

- Kościół jest jedyną drogą do „zbawienia” i że następuje ono przez Jezusa;

- chrześcijanie nie powinni doszukiwać się religijnego znaczenia w suwerennym Państwie Izrael;

- zachęca się chrześcijan do świadczenia o swojej wierze w Jezusa wszystkim ludziom – w tym Żydom”.

Faydra Shapiro zauważa, że wielu Żydów uznało, iż Kościół nie chce ich już nawrócić. Tymczasem chodzi specyficzne podejście do narodu Starego Przymierza nie oznacza, że chrześcijanie uznali, iż misja Mesjasza ich nie dotyczy.

„Chrześcijaństwo jest religią uniwersalną, w której misja jest centralnym komponentem, ich „micwą”. Możemy racjonalnie prosić a nawet oczekiwać od chrześcijan podejścia do nawracania Żydów w szczególny sposób, czy przez wrażliwość, czy przez przykład życia, bez obiecywania nagrody za zmianę religii, etc. Nie możemy natomiast oczekiwać, że chrześcijanie porzucą koncepcję nawracania narodów, która jest wewnętrznym elementem ortodoksyjnej wiary, że ich mesjasz jest zbawicielem wszystkich. Byłoby to proszeniem chrześcijan, żeby stali się kimś innym niż są. My, Żydzi, nie możemy tego robić, mając na uwadze naszą własną tożsamość i praktykę wiary” – pisze autorka. I konkluduje:

„Żydzi nie potrzebują tego, by chrześcijanie przestali być chrześcijanami. Nadszedł czas, by Żydzi zaczęli być trochę bardziej dojrzali: bądźmy gotowi na spór z chrześcijaństwem, ale nie zmieniajmy chrześcijan na obraz naszych pragnień. O to samo prosimy dla siebie”.

KJ/fzp.net.pl