Eucharystyczny Ruch Młodych zorganizował z okazji jubileuszu swojego istnienia i 150. rocznicy urodzin św. Urszuli Ledóchowskiej grę miejską polegającą na podążaniu szlakiem świętej w Poznaniu. Jednym z jej elementów było przedstawienie uczestniczącym w zabawie dzieciom historii najstarszego w Polsce Cudu Eucharystycznego, będącego wynikiem próby sprofanowania w 1399 konsekrowanych hostii. Cała sprawa nie wzbudziłaby pewnie większych emocji, gdyby nie fakt, że profanacji mieli dokonać Żydzi.

Poznańskie stowarzyszenie „Miasteczko Poznań” zajmujące się według autodefinicji „przywracaniem, upamiętnianiem i utrwalaniem pamięci o dziedzictwie kultury żydowskiej” i „pracą na rzecz dialogu polsko-izraelskiego” wydało oświadczenie, w którym nie kryło oburzenie z powodu organizacji gry wspominającej o profanacji.

„Opisana już przez Długosza w ‘Rocznikach’ (1399 r.) poznańska legenda jest jednym z najbardziej rozpowszechnionych przesądów antysemickich mających swe teologiczne korzenie i chrześcijańską praktykę. Jej rozpowszechnianie możliwe było po IV soborze laterańskim, kiedy to przyjęto dogmat   o dosłownej przemianie i obecności ciała Jezusa w opłatku i winie. Wraz z przesądem na temat mordu rytualnego, przesąd o profanacji hostii stał się źródłem wielu pogromów i rzezi dokonywanych na żydowskich mieszkańcach europejskich miast i miasteczek, także w Poznaniu” – czytamy w oświadczeniu opublikowanym na stronie stowarzyszenia 17 czerwca.

W oświadczeniu zwraca się ponadto uwagę na podziemie kościoła przy ulicy Żydowskiej, w której znajduje się studnia, w jakiej Żydzi mieli w 1399 roku próbować utopić Ciało naszego Pana. Stowarzyszenie przypomina, że dziesięć lat temu wisiała tam jeszcze tabliczka z prośbą do Boga: „Wyniszcz aż do szczętu ten naród złośliwy”. Tekst wówczas zmieniono, nie wspominając już o „złośliwym narodzie”, ale o „złoczyńcach”. „Kim oni byli, można się przekonać na miejscu, oglądając malowidła nad ołtarzem obrazujące m.in. Żydów kłujących hostie” – czytamy w oświadczeniu.

W rozmowie z portalem Fronda.pl sygnatariusz oświadczenia Zbigniew Pakuła z „Miasteczka Poznań” powiedział, że jego stowarzyszeniu zależy na umieszczeniu odpowiedniej informacji w piwnicy, tak, by nie konfundować odbiorców fresku. Pakuła odciął się zarazem od inicjatywy lokalnej gminy żydowskiej, która - jak donosi "Głos Wielkopolski" - miała domagać się swego czasu zamalowania fresku, na co strona kościelna się nie zgodziła.

Oświadczeniem „Miasteczka Poznań” zaskoczona jest s. Danuta Pusty, Moderatorka Krajowa Eucharystycznego Ruchu Młodych z Ramienia Zgromadzenia Sióstr Urszulanek SJK.

„Nie wydarzyło się tak naprawdę nic godnego takiej reakcji” – ocenia. „Osoby, które przygotowały grę, opierały się na powszechnie dostępnych publikacjach historycznych. Czy mamy teraz zrezygnować z własnej wiary, odrzucić decyzję Kościoła o tym, że taki cud miał miejsce, zrezygnować z sanktuarium?” – pyta.

Jej zdaniem osoby, którym nie podoba się historia o profanacji dokonanej przez Żydów, powinny najpierw przedstawić dokumenty wskazujące, że wydarzenie to nie jest historyczne.

„Zanim się kogoś oskarży, to należałoby przytoczyć dowody. Znaleźć dokumenty, które świadczyłyby o tym, że jest to nieprawda, a wówczas kościół przy ul. Żydowskiej nie miałby racji bytu jako Sanktuarium Najświętszej Krwi Pana Jezusa” – powiedziała portalowi Fronda.pl s. Danuta.

Urszulanka zaznacza, że ze strony Ruchu Eucharystycznego Młodych nie ma mowy o żadnym antysemityzmie. „Traktujemy Żydów tak jak Jan Paweł II: jak starszych braci w wierze. Kościół katolicki nazywa zło złem, także gdy dotyczy ono samego Kościoła.  Odważnie i szczerze - ustami choćby Jana Pawła II czy teraz papieża Franciszka - przeprosił za różnorakie w historii grzechy Kościoła. Naprawdę boli, że przy okazji tej gry insynuuje się nam nastawienie antysemickie. Robienie z tej sprawy takiego dramatu jest po prostu nieuczciwe. Ale my modlimy się za wszystkich, także za nieprzyjaciół” – mówi nam s. Danuta. „Nie ma znaczenia, czy profanacji dokonał Polak, Żyd, czy ktoś inny. Chodzi tylko o to, co przekazuje historia” – wyjaśnia.

S. Danuta zaznacza ponadto, że w samej miejskiej grze nie padło nawet słowo "Żyd". Dzieci słyszały po prostu o "niewierzących", którzy sprofanowali w 1399 roku hostie. Stąd oskarżenia o antysemityzm przedsięwzięcia Ruchu Eucharystycznego Młodych jawią się jako tym bardziej absurdalne.

Zakonnica zwraca też uwagę, że w oświadczeniu „Miasteczka Poznań” dają się wyczuć antychrześcijańskie resentymenty. „W tym oświadczeniu bardzo wyraźnie odczuwa się niechęć do chrześcijan , że mogą w ogóle wierzyć w realną obecność Pana Jezusa pod postacią chleba eucharystycznego. To podejście wydaje mi się antychrześcijańskie” – mówi.

„Mi tych ludzi jest po prostu żal. Pana, który stoi za tym oświadczeniem, objęłam modlitwą.  Odnoszę wrażenie, że jemu nie chodzi o prawdę” – zaznacza.

Fronda.pl