"Powrót do korzeni" Żyrinowski argumentuje tak: i Sewastopol, i Teodozja , i Kercz, i Eupatoria – wszystko to nazwy greckie.

Poseł Partii Liberalno-Demokratycznej przekonuje, że wszystkie rosyjskie nazwy geograficzne powinny być „krystalicznie rdzenne”.
Nie Wołgograd, lecz Carycyn. Nie  Kirow, lecz Wiatka. Nie Uljanowsk, tylko Symbirsk. Nie Noginsk, a Bogorodsk – wylicza Żyrinowski. Zapowiada, że jego ugrupowanie wystąpi do Dumy Państwowej, aby przemianować Krym na Taurydę.

O zmianę pozostałych nazw Żyrinowski póki co, nie wnosi. Na razie są jedynie argumentem wzmacniającym potrzebę przywrócenia „Taurydy”.
Wystarczy ze Ukraina przestaje dostarczać na Krym prad i wode a nastaną tam egipskie ciemności. Wystarczy jeśli cena ropy utrzyma się dłużej pon.50 dol za baryłkę a cala Rosja przemieni się w starożytną …dzicz.

Ra/Kresy24.pl