W wywiadzie dla „kath.net” kard. Müller komentował niedawne spotkanie członków Kurii watykańskiej z niemieckimi biskupami, którzy przybyli do Rzymu, by „negocjować”. Niemiecki hierarchia ostro skrytykował te rozmowy, mówiąc o „niemieckich synodalistach” – nawiązując w ten sposób do Drogi synodalnej, uznawanej przez wielu krytyków za heretycką. Kard. Müller stwierdził, że „niemieccy synodaliści kompletnie się mylą, nie tylko jeśli chodzi o treść, ale także jeśli chodzi o metodę”.

„Komisja fryburdzka obwiniła spowiedź dzieci o to, że jest kolejną sposobnością dla seksualnych lub despotycznych nadużyć wobec dzieci ze strony spowiednika, tym samym ogłaszając odpowiedzialność Jezusa, który powiedział: Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie. W swojej ideologicznej ślepocie i chorobliwym antyklerykalizmie nie zauważają swojego ateizmu” – stwierdził kard. Müller.

Mówiąc o spowiedzi, niemiecki hierarcha nawiązał do nowych przepisów wprowadzonych w Hongkongu przez komunistyczne władze, które znoszą tajemnicę spowiedzi. Tym, którzy nie przestrzegają nowych regulacji grożą surowe kary. Nazwał to „katastrofalną paralelą, która ma swoje źródła w odrzuceniu Boga i tym samym także Jego łaski, która jest przekazywana w siedmiu sakramentach świętego Kościoła!”

Zwolennicy niemieckiej Drogi synodalnej, którzy chcą zmienić nauczanie Kościoła o seksualności, oskarżają nie wprost samego Chrystusa o nadużycia seksualne. Twierdzą bowiem, że ich przyczyną są sztywne normy moralne i celibat księży, a więc prawo moralne ustanowione przez Pana Jezusa. Tymczasem badania pokazują, że także w zborach protestanckich w Niemczech, gdzie nie ma celibatu księży, skala nadużyć seksualnych dorównuje tej w Kościele katolickim.

Kard. Müller w wywiadzie mówił o „absurdalności”, jaką jest fakt, że niemieccy biskupi przybywają do Watykanu, by „negocjować wiarę i zasady moralne, jakby nauczanie Kościoła było ofertą na sprzedaż temu, kto da najwyższą cenę w supermarkecie ideologii”. Tymczasem „Kościół nie jest ich własnością, ale trzodą Boga, w której są oni powołani przez Chrystusa w Duchu Świętym jako pasterze (...) i nauczyciele Słowa Bożego, a nie tworzonych przez człowieka doktryn zbawienia”.

Kard. Müller odniósł się także do deklaracji Fiducia supplicans, która została odrzucona przez biskupów Afryki i wielu księży i hierarchów na całym świecie. Porównał to do konfrontacji między św. Pawłem i Piotrem, kiedy ten pierwszy potępił odejście pierwszego papieża od „prostej ścieżki”. Niemiecki hierarcha zaznaczył, że nie dotyczyło to doktryny, ale praktyki. Chwaląc „wierność Chrystusowi”, jaką okazali biskupi Afryki, kard. Müller uznał ich „wybitne zasługi dla apostolskiego depozytu wiary”.

Kard. Müller podkreślił, że to odrzucenie „hybrydy rzekomo duszpasterskiego błogosławieństwa grzesznego zachowania” dotyczy nie tylko episkopatu Afryki i „wielu części katolickiego świata”, ale także Kościołów prawosławnych. Podczas gdy prawdziwe podejście duszpasterskie wiąże się z pomocą grzesznikom, by „żałowali za swe grzechy, uzyskali przebaczenie Boga i wiedli życie naśladując Chrystusa” – stwierdził kardynał.