Półwysep Kinburnski ma kształt haka i oddziela liman Dniepru-Bohu od otwartego morza. Ma około 40 kilometrów długości, a jego szerokość waha się od 4 do 12 kilometrów. Mierzeja Kinburnska to wąski, zakrzywiony ogon lądu o długości około 8 kilometrów na zachodnim krańcu półwyspu. Mierzeja znajduje się zaledwie 4 km od Oczakowa. Z tego miejsca można kontrolować dojścia do Dniepru i portów w Mikołajowie i Chersoniu. Z tej lokalizacji Rosjanie prowadzili ostrzał artyleryjski pozycji ukraińskich w Oczakowie, na południu obwodu mikołajowskiego i innych obszarach wzdłuż kontrolowanego przez Ukrainę wybrzeża Morza Czarnego. Rosjanie zakładali, że jeśli będą Ukraińcy atakować półwysep, to od strony lądu, po sforsowaniu Dniepru, z kierunku wschodniego. Tymczasem Ukraińcy wysadzili desant i zaatakowali z zachodu, na tyły rosyjskich fortyfikacji. Doniesienia o desancie ukraińskim na mierzei pojawiły się już ponad tydzień temu. 14 listopada doradca prezydenta Ołeksij Arestowycz powiedział, że na tym obszarze zniszczono rosyjską artylerię, a także siły walki radioelektronicznej i ochraniających je żołnierzy wojsk powietrznodesantowych. Oficjalnie jednak dowództwo wojskowe nie udziela wielu informacji na temat sytuacji na mierzei. 15 listopada rzeczniczka Dowództwa Zgrupowania „Południe” powiedziała tylko, że operacja się rozwija. 19 listopada poinformowano o kolejnych stratach zadanych tam Rosjanom, a 21 listopada – że działania są kontynuowane. 22 listopada szef ukraińskiej administracji w Mikołajowie Witalij Kim poinformował, że od wyzwolenia całości obwodu mikołajowskiego ukraińskie siły dzieli już tylko zajęcie trzech miejscowości wciąż jeszcze okupowanych na mierzei przez Rosjan. Półwysep jest dla Rosjan cenny ze względu na położenie geograficzne. Jest to swoisty przyczółek dla ataków wroga na kontrolowane przez Ukrainę wybrzeże morskie po zachodniej stronie Dniepru. Szerokość cieśniny między mierzeją a brzegiem kontynentalnym wynosi zaledwie 4 km. Dlatego najeźdźcy z tego terenu ostrzeliwali z wyrzutni Grad portowy Oczaków. Dodatkowo Rosjanie mogli wystrzeliwać z półwyspu swoje UAV, zarówno drony rozpoznawcze, jak i kamikadze. Do Odessy stamtąd zaledwie 60 km. To było najdalej na zachód położone terytorium zajęte przez Rosjan. Kontrola Mierzei Kinburnskiej pozwoli siłom ukraińskim znacząco zredukować zagrożenie ze strony artylerii rosyjskiej dla wybrzeża morskiego na zachód od ujścia Dniepru, zwiększyć aktywność swych sił morskich oraz wzmocnić swoją pozycję przed możliwą przeprawą na wschodni brzeg Dniepru. Kontrola nad mierzeją pozwoli też Ukraińcom zabezpieczyć tzw. korytarz zbożowy z portu w Mikołajowie. Czy po zajęciu całego półwyspu Ukraińcy mogą wyjść na tyły rosyjskich umocnień na południe od dolnego odcinka Dniepru? Raczej nie. Ukształtowanie terenu i fakt, że półwysep jest w zasięgu artylerii rosyjskiej, sprawiają, że przerzucania poważniejszych sił przez Ukraińców jest zbyt ryzykowne. Półwysep jest płaski i piaszczysty, z wieloma jeziorami, słonymi bagnami i mokradłami. Część jego terytorium pokrywają lasy.

Artykuł pierwotnie ukazał się na stronie think tanku Warsaw Institute.

[CZYTAJ TEN ARTYKUŁ]