Blinken przyznał, że Waszyngton „ma powody, by sądzić”, iż chińskie władze skontaktowały się z rosyjskimi przywódcami i ostrzegły ich przed konsekwencjami użycia broni nuklearnej. Interwencja Pekinu mogła nastąpić po tym, jak USA podzieliły się z Chinami informacjami o planach Moskwy dotyczących rozmieszczenia broni jądrowej w kosmosie.
W opinii Blinkena wojna na Ukrainie stała się dla Putina „strategiczną porażką”. Sekretarz stanu zauważył, że NATO jest obecnie silniejsze niż kiedykolwiek wcześniej, a sojusznicy USA przekazali Ukrainie 150 miliardów dolarów pomocy, z czego 100 miliardów pochodziło bezpośrednio z Waszyngtonu.
„Putin groził bronią nuklearną od samego początku inwazji, co tylko podkreśla desperację i słabość rosyjskiego reżimu” – przypomniał Blinken.
Od początku konfliktu Rosja wielokrotnie groziła użyciem broni jądrowej, próbując zastraszyć Ukrainę i jej sojuszników. Według informacji CNN, władze rosyjskie omawiały możliwość ataku nuklearnego jeszcze pod koniec 2022 roku. Po uzyskaniu tych informacji Waszyngton natychmiast ostrzegł sojuszników, zwrócił się o wsparcie do Chin i Indii, a także jasno wyraził stanowisko wobec Moskwy.
Rola Chin w powstrzymaniu eskalacji nuklearnej podkreśla ich znaczenie w globalnym porządku bezpieczeństwa. „Pekin, mimo swoich rywalizacji z Zachodem, dostrzega zagrożenia związane z niekontrolowaną eskalacją i interweniuje w kluczowych momentach” – zauważa portal Moscow Times.
„Strategiczna porażka Putina to dowód na to, że międzynarodowe sojusze mają realny wpływ na ograniczenie agresji Rosji” – podsumował Antony Blinken.