Od 9 lutego w Polsce trwa strajk generalny rolników, którzy protestują przeciwko unijnemu Zielonemu Ładowi i napływowi produktów rolnych z Ukrainy. Problemem w czasie dzisiejszych obrad Sejmu zajęli się posłowie. Głos postanowiła zabrać Klaudia Jachira z Koalicji Obywatelskiej.

- „Czym jest ten znienawidzony Zielony Ład? Jest to strategia walki z degradacją naszego otoczenia obejmująca wszystkie unijne kraje i dziedziny gospodarki, nie tylko rolnictwo. Strategia, o której rozmawia się w duchu kompromisu”

- mówiła parlamentarzysta.

- „Zresztą, jak zawsze w Unii nie chodzi o żadne zagrożenia, a o szansę na to byśmy nie zdegradowali ziemi, nie zniszczyli doszczętnie środowiska i nie wytruli się wzajemnie, szanse na zdrowsze jedzenie”

- dodawała.

Przekonywała, że Zielony Ład jest korzystny dla rolników dzięki obniżeniu biurokracji i dopłatom na odnawialne źródła energii.

- „Czy to są jakieś zagrożenia? Gdzie tu widzicie zagrożenia? Czy trzeba wzywać Putina na pomoc, żeby rozprawił się ze znienawidzonym rządem i Unią? Czy trzeba blokować całą wschodnią granicę i narażać na niebezpieczeństwo walczącą Ukrainę?”

- grzmiała.

- „Czy 20 lat hojnych unijnych dopłat dla polskiego rolnictwa nic już nie znaczy? Wystarczy mieć pole a unijne pieniądze płyną”

- dodawała.