Jak informuje agencja Bloomberg, inicjatywa oparta na współpracy z amerykańską firmą Planet Labs ma na celu zwiększenie bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO. Generał Pierre Vandier, szef dowództwa transformacyjnego NATO, podkreśla, że celem jest zapewnienie sojusznikom transparentności sytuacji wojskowej na rosyjskim terytorium.

„Nie możemy zakładać, że Rosja zatrzyma się na Ukrainie. Musimy mieć pewność i odpowiednie narzędzia, by monitorować ich kolejne ruchy” – powiedział gen. Vandier.

SINBAD umożliwia niemal stały podgląd tysięcy kilometrów kwadratowych ziemi. Dzięki satelitom Planet Labs, codziennie wykonywane będą zdjęcia o wysokiej rozdzielczości, które następnie zostaną przetworzone przez sztuczną inteligencję. Algorytmy będą w stanie wykrywać zmiany infrastrukturalne, ruchy wojsk, koncentracje sprzętu oraz ślady mobilizacji.

Według źródeł NATO, system ma być wykorzystywany przede wszystkim do monitorowania:

  • sytuacji wojskowej na terytorium Rosji,

  • ruchów wojsk na Ukrainie,

  • aktywności w Arktyce, gdzie swoje wpływy coraz silniej zaznaczają Rosja i Chiny.

System SINBAD jest obecnie w fazie pilotażowej. Pełną gotowość operacyjną osiągnie w styczniu 2026 roku. Jak podkreślają wojskowi, decyzja o jego wdrożeniu została przyspieszona po rozpoczęciu przez Rosję pełnoskalowej inwazji na Ukrainę w 2022 roku.

Dzięki systemowi SINBAD NATO będzie mogło jeszcze skuteczniej koordynować działania obronne oraz ostrzegać państwa członkowskie o potencjalnych zagrożeniach – zarówno militarnych, jak i strategicznych.

W opinii ekspertów, obecność tak zaawansowanego narzędzia może pełnić nie tylko funkcję wywiadowczą, ale także odstraszającą. W ten sposób Sojusz wysyła jednoznaczny sygnał: „Widzimy każdy ruch przeciwnika”.