Kierwiński zapowiedział, że służby przyglądają się publicznym wystąpieniom lidera formacji, a także jego aktywności i otoczeniu. Podkreślił, że dalsze wypowiedzi kwestionujące prawdę historyczną lub sprzeczne z interesem państwa mogą skutkować formalnymi decyzjami, które — jak zaznaczył — należą do kompetencji sądu.
Szczególne emocje wzbudziła zapowiedź weryfikacji źródeł finansowania ugrupowania Grzegorza Brauna. Minister nie wykluczył, że jeśli pojawią się twarde dowody na rosyjskie wsparcie finansowe, państwo zareaguje zdecydowanie. Jego zdaniem relatywizowanie działań Kremla i wykazywanie prorosyjskich sympatii oznacza działanie wbrew polskiej racji stanu.
