Gdybyśmy mieli wyjaśnić komuś, na czym grzech obżarstwa polega, z pewnością kreślilibyśmy obraz człowieka, który się objada, spożywa bardzo wyszukane potrawy lub po prostu pochłania żywność bez umiaru. Nie o coś takiego Ewagriuszowi chodzi. Spróbujemy wpierw poszukać synonimu do słowa „obżarstwo”, który, być może, pełniej odda intencję naszego autora. Sądzę, że można oddać je słowem „nienasycenie”. Ksiądz Leszek Misiarczyk uważa, że różne odmiany myśli obżarstwa można sklasyfikować w następujący sposób: ze względu na lęk przed głodem i utratą zdrowia, jako pokusę fałszywej ascezy i lekceważenia braci, pokusę łatwej drogi w ascezie i wreszcie jako przeszkodę w modlitwie i przyczynę złych snów. Już sama ta klasyfikacja pokazuje, z jak skomplikowaną rzeczywistością mamy tutaj do czynienia. Ewagriusz nazywa obżarstwo „nieokiełznanym szaleństwem” i „nieszczelnym murem warownym”, które „nierozerwalnie związane z nieczystością czyni umysł nieczystym, wywołuje niemoc ciała, sprowadza ociężały sen, przynosi smutną śmierć”. Ewagriusz pokazuje człowieka zdominowanego przez myśl obżarstwa jako kogoś otępiałego, kto nie potrafi dostrzec konsekwencji swoich decyzji: obżarstwo przynosi senność i szaleństwo – konsekwentne dążenie do zguby. Dla lepszego zrozumienia, czym obżarstwo ze swej natury jest, warto przypomnieć, że nasz autor przeciwstawia mu umiarkowanie, które nazywa „naśladowaniem zmartwychwstania” i „czuwaniem oczu nie znających snu”. Pisząc o pożądaniu potraw i przypraw Ewagriusz zdaje się jednocześnie wskazywać, że zło polega w dużej mierze na zachwianiu równowagi i życiu wspomnieniami dawnych, dobrych czasów, kiedy różnych rzeczy miało się pod dostatkiem. Konsekwencją obżarstwa jest ów „nieszczelny mur”, przez który pragnienia mnicha wymykają się w poszukiwaniu śladów dawnych uciech.

Ci, którzy ulegają myśli obżarstwa, postrzegają świat, w którym żyją, jako wielką potrawę do spożycia. Świat nie jest dla nich pomocą w drodze do zbawienia, znakiem istnienia Pana Boga, ale raczej rzeczą, którą muszą skonsumować, czymś, co im się należy i może być przez nich słusznie „zjedzone”; słowem, to ludzie zawsze nienasyceni, niemający nigdy dość / Fragment książki Pomiędzy grzechem a myślą 

Szymon Hiżycki OSB (ur. w 1980 r.) studiował teologię oraz filologię klasyczną; odbył specjalistyczne studia z zakresu starożytnego monastycyzmu w kolegium św. Anzelma w Rzymie. Jest miłośnikiem literatury klasycznej i Ojców Kościoła. W klasztorze pełnił funkcję opiekuna ministrantów, duszpasterza akademickiego, bibliotekarza i rektora studiów. Do momentu wyboru na urząd opacki był także mistrzem nowicjatu tynieckiego. Autor książki na temat ośmiu duchów zła Pomiędzy grzechem a myślą oraz o praktyce modlitwy nieustannej Modlitwa Jezusowa. Bardzo krótkie wprowadzenie.

CSPB.pl