„Europa przez Was upada. Przemysł, innowacje, badania, sztuczna inteligencja, kosmos, Internet - wszystko przegraliśmy. Bezpieczeństwo, migranci, znów wojna za granicami - wszystko, co było dobre w Europie, zniszczyliście" - mówił Patryk Jaki.
Polski europoseł zwrócił uwagę na niekonsekwencję w dokumentach przygotowujących do szczytu Rady Europejskiej, gdzie z jednej strony wzywa się do ograniczenia przeregulowania Unii, a z drugiej - do realizacji kolejnych celów klimatycznych, które jego zdaniem to przeregulowanie pogłębiają. "To mniej więcej tak, jakby powiedzieć, że musimy obronić wolność w Europie i w związku z tym zakażemy sprzedaży samochodów spalinowych" - ironizował.
Jaki odwołał się również do danych Banku Światowego, które pokazują realny spadek konkurencyjności Unii Europejskiej na tle światowych gospodarek. Przypomniał przy tym, że Komisja Europejska w 1995 roku zapowiadała, że do 2010 roku Unia Europejska wyprzedzi Stany Zjednoczone pod względem PKB. „Tymczasem od momentu wprowadzenia ETS w 2008 roku PKB UE wzrosło o 13,5 proc., a Stanów Zjednoczonych – o 90 proc." - wskazał europarlamentarzysta.
Krytykując politykę energetyczną UE, Jaki zwrócił uwagę, że wbrew deklaracjom, tzw. zielona energia w praktyce okazuje się znacznie droższa. „Przewodnicząca Komisji wskazała, że zielona energia jest najtańsza. Tymczasem, kiedy doliczymy ETS, koszty stabilizacji systemu i trwałość inwestycji, to wychodzi na to, że ta energia jest najdroższa" - podkreślił. Europoseł zwrócił przy tym uwagę na niespójność przekazu ze strony Komisji. „Ursula von der Leyen mówi, że rośnie rynek dla zielonej energii. Problem polega jednak na tym, że znacznie szybciej rośnie rynek dla tradycyjnego przemysłu – i to w tempie przewyższającym wzrost PKB Unii Europejskiej. Co więcej, ten rynek jest po prostu znacznie większy" – zaznaczył Jaki.
Polski polityk skrytykował również przedstawiane przez Komisję dane dotyczące rzekomego ograniczania emisji CO₂. „Problem w tym, że emisja w skali globalnej wciąż rośnie, a Europejczycy - zamiast być prymusami w ograniczaniu emisji - coraz częściej po prostu chcą mieć tanią energię" - podkreślił.
Zdaniem europosła, wysokie ceny energii w Europie są jedną z głównych przyczyn zahamowania wzrostu gospodarczego i osłabienia konkurencyjności. „Od kiedy Pani jest Przewodniczącą, ceny energii średnio wzrosły o 30 proc. w Europie" - zauważył.
Patryk Jaki ostrzegł także przed konsekwencjami dalszego rozszerzania systemu handlu emisjami (ETS), m.in. na sektor budownictwa, oraz przed skutkami umowy handlowej z Mercosurem. „Szanse na mieszkania dla młodych ludzi zniszczycie przez ETS na budynki, a rolnictwo zniszczycie przez umowę z Mercosurem. I przy okazji zniszczycie też zdrowie ludzi, dlatego że będziecie ściągać produkty z Brazylii, które mają 370 różnych pestycydów, które są w większości zakazane w Unii Europejskiej" - ostrzegał. „Dlatego czas na radykalne zmiany" - podsumował jednoznacznym wezwaniem współprzewodniczący grupy EKR.