Ceny masła w Polsce wzrosły w ciągu roku średnio o 30%. Eksperci prognozują, że już w 2025 roku średnia cena kostki masła może wynosić nawet 10 zł. Dr Krzysztof Łuczak z Grupy Blix zauważył, że wzrost cen jest wynikiem rosnących kosztów produkcji, w tym energii i mleka, co uderza w portfele Polaków.
W obliczu problemów inflacyjnych należy też przypomnieć, że rząd Donalda Tuska podjął decyzje, które zdaniem opozycji mogą negatywnie wpłynąć na długoterminowy rozwój kraju i dalej pogłębiający się kryzys.
Przykładami są m.in.:
-
Wstrzymanie budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK), który miał być kluczowym węzłem transportowym, zapewniającym ogromne wpływy do budżetu państwa.
-
Zaniechanie regulacji Odry, co może zwiększyć ryzyko powodzi i osłabić ochronę ekosystemów.
-
Rezygnacja z rozbudowy portu kontenerowego w Świnoujściu, co ogranicza potencjał Polski jako międzynarodowego centrum logistycznego i zmniejsza wpływy do budżetu.
Niepokój wyrażają nie tylko eksperci, ale także zwykli obywatele. Szczególnie bulwersująca w o ostatnim czasie była wypowiedź posła Polski 2050, Rafała Kasprzyka, o „oszczędzaniu na maśle”, co pokazuje też jego oderwanie od znajomości realiów zwykłych rodzin. Wielu Polaków zmaga się bowiem z rosnącymi kosztami życia, co wymusza trudne wybory finansowe.
- "Masło w sejfie" byłoby śmieszne, gdyby nie było straszne. Niestety, to ponury symbol tego rządu. Drożyzna, wysokie rachunki, ludzie zmuszani do lichwiarskich pożyczek - a rządzą dopiero rok. Wrócił Tusk, a z nim bieda. Czy wróci największa hańba III RP czyli głodne dzieci? - napisał na serwisie X, prezes PiS, Jarosław Kaczyński.
"Masło w sejfie" byłoby śmieszne, gdyby nie było straszne. Niestety, to ponury symbol tego rządu. Drożyzna, wysokie rachunki, ludzie zmuszani do lichwiarskich pożyczek - a rządzą dopiero rok. Wrócił Tusk, a z nim bieda. Czy wróci największa hańba III RP czyli głodne dzieci?… pic.twitter.com/0kkPp1763P
— Jarosław Kaczyński (@OficjalnyJK) December 9, 2024