Sprawę nagłośnił w mediach społecznościowych szef Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji płk Mirosław Bryś.

„Bądźmy czujni i nie ulegajmy rosyjskiej propagandzie! Korzystajmy ze sprawdzonych, wiarygodnych źródeł. Kolejny fejk o  Polsce - nieistniejące reklamy w warszawskim metrze  o rzekomej rekrutacji polskich  żołnierzy na Ukrainę” - napisał na swym twitterowym profilu płk Bryś, okraszając wszystko zdjęciem wirtualnej reklamy rekrutacyjnej.

W rozpropagowanie posta zaangażowało się w mediach społecznościowych polskie ministerstwo obrony narodowej.

Co ciekawe i jakże charakterystyczne toporni rosyjscy propagandyści niestety znów czegoś nie doczytali.

Okazuje się bowiem, że jak zauważył płk Mirosław Bryś na bannerze jako podmiot organizujący rekrutację polskich żołnierzy do walki na Ukrainie występuje Wojkowa Komenda Uzupełnień (WKU), podczas gdy w rzeczywistości od 2022roku WKU już nie istnieją, a zastąpiły je, zgodnie z ustawą o obronie Ojczyzny, Wojskowe Centra Rekrutacji (WCR), jak informuje nadzorujący je, a zarazem nagłaśniający całą sprawę rosyjskich fejków płk Bryś.