„Tysiące pracowników handlu nie będzie mogło spokojnie zasiąść do Wigilii ze swoimi rodzinami, bo jaśniepaństwo musi sobie zrobić zakupy na ostatnią chwilę” – napisała wczorajszym wieczorem w mediach społecznościowych Szydło, odnosząc się do triumfalnego wpisu dziennikarza Gazety Wyborczej Piotra Miączyńskiego, który nie kryła radości z faktu, iż na Komisji Gospodarki i Rozwoju upadł rządowy projekt o zakazie handlu w tegoroczną wigilijną niedzielę.

Tymczasem już dziś rano była szefowa polskiego rządu stwierdziła w social mediach, że „presja ma sens”.

„Polityczni słudzy Tuska najpierw triumfowali, że sprzeciwili się projektowi PiS blokującemu handel w tegoroczną wigilijną niedzielę. Kiedy zorientowali się, jakie oburzenie to wzbudziło, zaczęli chwalić się, że to oni nie chcą handlu w Wigilię” – stwierdziła Szydło.

„Będziemy pilnować, by faktycznie tak było” – zadeklarowała była prezes rady ministrów i dodała: „Czeka nas przecież jeszcze głosowanie w Sejmie”.