Gdy Jezus siedział w jego domu przy stole, wielu celników i grzeszników siedziało razem z Jezusem i Jego uczniami.

Było bowiem wielu, którzy szli za Nim. Niektórzy uczeni w Piśmie spośród faryzeuszów widząc, że je z grzesznikami i celnikami, mówili do Jego uczniów: «Czemu On je i pije z celnikami i grzesznikami?»

Jezus usłyszał to i rzekł do nich: «Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników» (Z rozdz. 2 Ewangelii wg św. Marka).

Saul i Lewi! Dwa różne powołania, niecodzienne spotkania. Saul to wielki wojownik, człowiek, któremu można zaufać od samego początku. Można powiedzieć, że dobry materiał na króla, którego tak pragnie Izrael. Spotkanie z nim mogło być dla proroka Samuela trudne: tak bardzo był przeciwny monarchii, a tutaj ma namaścić człowieka, który wzbudza jego sympatię. Dziwnymi drogami prowadzi swego proroka Bóg, nawet mąż Boży musi rewidować swoje poglądy, nawet on musi uznać moc Boga, który nawet z ludzkiego uporu potrafi wyprowadzić dobro.

Z drugiej strony stoi Lewi, człowiek, któremu zaufać nie sposób – poborca podatków, grzesznik, wróg własnego narodu. Ale w jego sercu Bóg dostrzega dobro i potrafi je wyprowadzić na światło dzienne. I tak ten, który był przez swoich pobratymców skreślony, staje się Apostołem, filarem Kościoła.

Pomyślmy o naszym życiu i różnych sytuacjach mniej lub bardziej pogmatwanych. Nie dajemy sobie z nimi rady, a Bóg, jak w opisanych wyżej wypadkach, widzi wielkie możliwości. Nadstawmy ucha na Jego słowo – ono nam niesie zbawienie nawet tam, gdzie widzimy jedynie rozpacz.

 

Szymon Hiżycki OSB | Pomiędzy grzechem a myślą