Zaskakujące informacje włoskich naukowców! W nowym numerze tygodnika „Sieci” Marek Pyza i Marcin Wikło stwierdzają, że jesteśmy coraz bliżsi prawdy na temat tragedii z 10 kwietnia 2010 roku. Jak czytamy, już drugie laboratorium potwierdziło obecność śladów materiałów wybuchowych na wraku prezydenckiego Tu-154M.

Z naszych informacji wynika, że włoskie Laboratorium Kryminalistyczne Korpusu Karabinierów, do którego przesłano próbki do badań, wykryło na nich materiały wybuchowe”

- piszą autorzy tekstu na łamach tygodnika.

Dalej podano:

Ekspertom z Rzymu przekazano do analizy ślady zabezpieczone podczas sekcji zwłok i pochodzące z foteli polskiego tupolewa. Po badaniach w Rzymie wiadomo, że są na nich ślady trotylu oraz RDX (heksogenu). To potwierdzenie badań brytyjskich prowadzonych w Forensic Explosives Laboratory (FEL) w Kent, o których na łamach tygodnika «Sieci» pisaliśmy w marcu 2019 r.”.

Zaznaczono, że materiały wybuchowe odnaleziono tylko na fragmentach pochodzących z rozbitego samolotu. Nie potwierdzono obecności materiałów wybuchowych w glebie ze Smoleńska.

dam/wpolityce.pl,"Sieci"