Adam Bodnar zamierza interweniować w sprawie złożonego wczoraj projektu nowelizacji ustawy o KRRiT. Projekt został złożony przez grupę posłów PiS, a jego sprawozdawcą jest Marek Suski. Zdaniem opozycji ustawa uniemożliwi stacji TVN uzyskanie koncesji.
Nowelizacja ustawy o KRRiT przewiduje, że koncesji można udzielić osobie zagranicznej, która ma siedzibą w Europejskim Obszarze Gospodarczym, pod warunkiem jednak, że taka osoba nie jest zależna od innej osoby zagranicznej, która ma siedzibą poza obszarem EOG.
Oznacza to w praktyce, że stacja TVN, której większościowym udziałowcem są Amerykanie, miałaby problem z uzyskaniem koncesji.
- To fundamentalna zasada naszego porządku demokratycznego i nie wyobrażam sobie, żebym się miał tym nie zająć. Oczywiście zdążę jeszcze przygotować stanowisko. Ono nie jest jakieś specjalnie skomplikowane, bo rzecz jest dość oczywista, że chodzi o wykorzystanie procesu legislacyjnego do wpłynięcia na proces koncesyjny, bo przecież jednocześnie toczy się postępowanie w sprawie przedłużenia koncesji dla TVN-u - powiedział Bodnar w rozmowie z Onetem.
Bodnar stwierdził następnie, że stacja TVN to oaza wolności. Zwrócono jego uwagę na to, że projekt ustawy dotyczy wszystkich stacji telewizyjnych, nie tylko TVN.
- Nawet jeżeli ten zakres jest szerszy, to zawsze jest ten jeden bardzo konkretny cel, czyli uderzenie w ten podmiot, który jest swoistą oazą wolności dla naszej dyskusji o tym, co się w Polsce dzieje - powiedział Bodnar.
Zdaniem Bodnara niezależności nie gwarantuje także stacja Polsat.
- Co więcej, żyjemy już w rzeczywistości, w której kanałów informacyjnych, gdzie możemy w sposób niezależny o tym rozmawiać i przedstawiać alternatywną wersję, jest coraz mniej. Z całym szacunkiem, takiej rozmowy prawdopodobnie nie byłbym w stanie odbyć w Polsacie - z różnych powodów, prawdopodobnie gospodarczych. Do mediów publicznych nikt mnie nawet nie zaprosi, żebym mógł przedstawić swoje kontrargumenty - stwierdził.
jkg/onet