Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz nie zgadza się, aby legendarny działacz "Solidarności" Krzysztof Wyszkowski zasiadał w Radzie Europejskiego Centrum Solidarności.

Już niebawem Adamowicz powoła nowy skład Rady Europejskiego Centrum Solidarności na kolejną czteroletnią kadencję. Kandydatów na członków Rady zgłasza sześć podmiotów, które ją założyły, w tym ministerstwo kultury. Minister Piotr Gliński przedstawił kandydaturę Krzysztofa Wyszkowskiego, ta jednak nie znalazła uznania w oczach Adamowicza.

Oto jakie słowa padły z liście skierowanym przez prezydenta Gdańska do ministra Glińskiego:

"Od lat pan Wyszkowski zapętla się w niebezpiecznych rewirach. [...] to człowiek konfliktowy i destrukcyjny [...[ Wszędzie widzi i tropi domniemanych agentów służb wszelakich, skłócił się z wieloma środowiskami byłych działaczy wielkiego ruchu Solidarności. Od wielu lat panowie Wałęsa i Wyszkowski pozostają w permanentnych sporach natury sądowej i nie tylko".

Krzysztof Wyszkowski to jedna z najważniejszych postaci "Solidarności", jeden z założycieli Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża. W 1980 roku uczestniczył w strajku w Stoczni Gdańskiej. W 1981 roku został internowany. Uciekł w miejsca internowania w 1982 roku i ukrywał się przed PRL-owskimi władzami. W lipcu 1983 r. został tymczasowo aresztowany, a zwolnienie uzyskał na mocy amnestii. W maju i sierpniu 1988 r. uczestniczył w strajkach w Stoczni Gdańskiej.

Warto przypomnieć, że Adamowicz, któremu tak nie w smak kandydatura Wyszkowskiego, kilka lat temu nie miał nic przeciwko umieszceniu w Stoczni Gdańskiej napisu "Stocznia Gdańska im. Lenina". Za tamte wydarzenia złożono nawet przeciw niemu zawiadomienie do prokuratury w związku z propagowaniem komunizmu.

daug/niezalezna.pl, tvn24.pl