Poseł PiS Marek Suski odniósł się do głośnej afery dotyczącej szokujących wpisów na jego koncie Twitterowym, w którym radną Porozumienia Ewę Szarzyńską oskarżano o molestowanie polityka.

Z wpisów wynikało też, że Suski chce wykorzystać wszelkie „polityczne możliwości” aby radna nigdy już nie pojawiła się na scenie politycznej. Zapowiedziano nawet interwencję u prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

Całą sprawą zszokowani byli zarówno poseł, jak i radna Porozumienia. Na Twitterze parlamentarzysty opublikowano także półnagie zdjęcia kobiety.

Wczoraj komentując całą sprawę rzecznik PiS Anita Czerwińska poinformowała, że ktoś przejął kontrolę nad kontem posła. On sam miał stracić dostęp nie tylko do Twittera, ale i maila, z którego korzysta w celach służbowych – podała „Rzeczpospolita”.

Suski dodał, że to nie pierwszy atak hakerski, z którymi w ostatnim czasie mamy do czynienia. Stwierdził:

Tego typu działania są poniżej pasa. Sprawa trafiła do organów ścigania”.

Polityk dodał też, że wie o działaniu w jednym z sąsiedzkich krajów „specjalnej jednostki do atakowania Polski”.