Jak dowiaduje się portal wPolityce.pl od posłów Porozumienia, to senator Michał Kamiński z PSL jest tym, który wymyślił i namówił Jarosława Gowina do rozbicia Zjednoczonej Prawicy. Jak twierdzą posłowie, w partii Gowina jest powszechną wiedzą to, że w całej sprawie nie chodzi o wybory korespondencyjne, ale o zbudowanie nowej siły politycznej na miejsce Platformy Obywatelskiej.

-„To Michał Kamiński, obecnie senator z ramienia Polskiego Stronnictwa Ludowego, współpracownik Władysława Kosiniaka-Kamysza, stoi za akcją rozbijania Zjednoczonej Prawicy. On wymyślił ten plan, a nawet miał osobiście przygotowywać Jarosława Gowina do spotkania z Jarosławem Kaczyńskim w ubiegłym tygodniu” – twierdzą politycy z Porozumienia.

Cała operacja z buntem Gowina przeciwko wyborom korespondencyjnym ma być jedynie zaprojektowanym przez Kamińskiego programem zbudowania nowej formacji, która zajmie dotychczasowe miejsce Platformy na polskiej scenie politycznej. To nowe „centrum” następnie miałoby wraz z SLD i partią Razem przejąć w Polsce władzę:

-„Michał Kamiński to sprawny polityk, uwielbiający takie kombinacje. Ma też osobiste motywy: niechęć do Jarosława Kaczyńskiego, który wbrew wielu prognozom Kamińskiego zdobył władzę, chęć dobicia Platformy, która go nie chciała po jego wyjściu z PiS, chęć zdobycia wreszcie mocnej pozycji po latach plątania się na marginesie” – przekonują dziennikarzy wPolityce.pl członkowie Porozumienia.

Plan przejęcia władzy ma się odbyć najpierw przez zrobienie z Jarosława Gowina marszałka Sejmu, a później przez utworzenie w Polsce rządu technicznego, na którego czele miały być może stanąć prof. Michał Kleiber.

Jak podkreślają posłowie Porozumienia, Jarosław Gowin, mimo, że przekonuje iż dojdzie do porozumienia z PiS, to ewidentnie pcha swoją partię do sojuszu z opozycją. Mimo tak istotnych wydarzeń w działaniu partii, od ośmiu tygodni nie zwołał on posiedzenia władz statutowych Porozumienia.

-„Najwyraźniej chodzi o to, by część posłów nie zorientowała się, że za chwilę rozbiją Zjednoczoną Prawicę, która w konsekwencji straci władzę, i na zawsze zostaną zapamiętani jako ci, którzy wykonali nową nocną zmianę. By nie widzieli, że przekazują władzę tym, którzy zapowiadają wściekłą zemstę na obozie, który poważył się wygrać w wyborach wbrew III RP - w tym wsadzanie ludzi do więzień bez powodu. No i by nie załapali, że w tej nowej konstelacji będzie może mandat dla Gowina i jeszcze jednej czy dwóch osób, ale reszta pożegna się z parlamentem. Tak jak pożegnała się większość działaczy Kukiza” – dodaje cytowany przez portal polityk.

kak/ wPolityce.pl