Podczas posiedzenia Sejmu doszło do awantury, którą wywołał znany już wcześniej z blokowania mównicy poseł PO Michał Szczerba.

Szczerba zaczął oskarżąć ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego.

- Podczas trzydziestu lat wolnej Polski na szczeblu władzy nigdy nie było tak gigantycznego konfliktu interesów. Nadzorowane przez wiceministra nauki i ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego rządowe agendy przyznawały i przyznają setki milionów dotacji rodzinnym spółkom. Łukasz Szumowski jest twórcą nowego modelu biznesowego. Występuje w roli nadzorcy, decydenta i beneficjenta - stwierdził Szczerba.

Dodał następnie, że kariera ministerialna Szumowskiego musi się zakończyć.

Szczerbie usiłował odpowiedzieć minister kultury Piotr Gliński, jednak poseł PO ciągle przerywał jego wypowiedź.

- Panie pośle, ja prowadzę obrady. Głos ma pan wicepremier Piotr Gliński. (…) Proszę usiąść - uspokajała marszałek Sejmu Elżbieta Witek.

-  To były zarzuty niegodne i nikczemne. Pan minister Szumowski nie nadzorował agend, o których pan wspomniał. (…) Państwa zachowanie w tej Izbie cywilizowane nie jest- stwierdził w końcu Gliński. Wypowiedź Glińskiego w dalszym ciągu zakłócał Szczerba, co spotkało się z reakcją marszałek Sejmu.

- Proszę usiąść, Pan nie ma głosu - stwierdziła. Do dyskusji włączył się Adam Szłapka z KO, stwierdzając, że "Trójka też nie ma głosu".

- Zależy wam tylko na awanturach, na paszkwilach, na insynuacjach. (…) Także w polityce trzeba umieć przegrywać. Przegrywacie wybory. Polacy was źle oceniają - w odpowiedzi stwierdził Gliński.

- Trochę kultury osobistej wymaga, by każdy, kto jest na tej mównicy, mógł być wysłuchany. (…) To jest próba wzniecania awantury. Państwo nie zachowujecie się jak posłowie - dodała na koniec Witek.

g/wpolityce