Goszcząc na antenie TVN24 poseł Porozumienia Kamil Bortniczuk oświadczył, że nie żałuje, iż podpisał się pod wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Polityk podkreśla, że wyrok TK był potrzebny.

Poseł Porozumienia Andrzej Sośnierz stwierdził w sobotę na antenie Radia ZET, że żałuje swojego podpisu pod wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji.

- „Żałuję, że się podpisałem. Nie zawsze człowiek wszystko dobrze przemyśli. Zresztą, kto mógł przewidzieć, że nastąpi pandemia, że nastąpi takie napięcie” – mówił.

Jego zdaniem pandemia koronawirusa jest złym czasem na tego typu decyzje, a obserwowane na polskich ulicach manifestacje są nie tylko wyrazem niezadowolenia z orzeczenia ws. aborcji, ale sposobem na wyładowanie emocji związanych z izolacją i kryzysem gospodarczym.

Innego zdania jest jednak poseł Kamil Bortniczuk z Porozumienia, który zapewnia, że swojego podpisu nie żałuje a wyrok TK był potrzebny.

- „Czy czuję dumę i radość? Niewątpliwie uważam, że taki wyrok - czyli doprowadzenie do tego, żeby sytuacja prawna była zgodna z konstytucją - był potrzebny. Natomiast to nie znaczy, że to kończy sprawę i że wszystko już zostało w tym temacie zrobione” – stwierdził polityk w TVN24.

- „Jeżeli ktoś żałuje, mówiąc dzisiaj, że nie przewidział konsekwencji, to albo charakteryzuje się słabym darem przewidywania, co w polityce nie jest cechą pozytywną, albo po prostu wystraszył się skali protestów i dzisiaj przewidywanie to tylko pretekst do tego, żeby rakiem wycofać się z czegoś, do czego w normalnych warunkach miałby odwagę” – dodał, komentując postawę swoich partyjnych kolegów.

Poseł zaznaczył, że sędziowie nie mogli podjąć innej decyzji. Teraz natomiast w jego ocenie należy wypracować szczegóły postępowania w przypadku dzieci z wadami letalnymi. Możliwość na to widzi w rozszerzeniu przepisu traktującego o uporczywej terapii lub rozszerzeniu przepisu dot. ochrony zdrowia i życia kobiety.

kak/PAP