Kolejna zadziwiająca decyzja Brytyjczyków. Do szpitala w Plymouth, gdzie umiera odłączony od aparatury Polak, który znalazł się w śpiączce, nie wpuszczono polskiego konsula.
Wniosek o to, by konsula RP nie wpuszczać do umierającego Polaka złożył szpital w południowo-zachodniej Anglii. Przychylił się do niego brytyjski sąd.
O sprawie umierającego Polaka z ambasador Wielkiej Brytanii rozmawiał sekretarz stanu w kancelarii prezydenta RP. Krzysztof Szczerski napisał po spotkaniu na twitterze:
„Odbyłem dziś długą rozmowę z Ambasador Wielkiej Brytanii @AnnaClunes o sprawie naszego Rodaka, nie ukrywam, że rozmowa była trudna, rozmawiałem także z Ambasadorem RP w Londynie, jestem cały czas w kontakcie z polskimi konsulami, którzy są na miejscu w Plymouth”.
Co szokujące, zdaniem części rodziny walczącej o podtrzymywanie życia Polaka, po odłączeniu aparatury wspomagającej oddychanie oddycha on samodzielnie i nie było potrzeby ponownego jej podłączenia. W kolejnym sporze z sądami chodziło o odłączenie rurek podających mężczyźnie pożywienie i wodę. Matka mężczyzny mówiła, że R.S. płakał i ruszał głową, a także reagował na głos w trakcie wizyty członków rodziny w szpitalu. Również jeden z neurologów wyrażał odmienne zdanie na temat szans na powrót do w miarę samodzielnego życia mężczyzny. Proponowano też przetransportowanie go do Polski, na co nie zgodziła się żona mężczyzny.
Odbyłem dziś długą rozmowę z Ambasador Wielkiej Brytanii @AnnaClunes o sprawie naszego Rodaka, nie ukrywam, że rozmowa była trudna, rozmawiałem także z Ambasadorem RP w Londynie, jestem cały czas w kontakcie z polskimi konsulami, którzy są na miejscu w Plymouth
— Krzysztof Szczerski (@KSzczerski) January 18, 2021
dam/PAP,Fronda.pl